środa, 31 lipca 2013

Rozdział 22.

Pożałowałam tego szybko, ponieważ na jednej stronce było ..

..zdjęcie Niall'a z jakąś blondynką.
Trzymali się za ręce. 
Łzy momentalnie zaczęły lecieć mi po policzkach.
Nie spodziewałabym się tego po nim.
Podpis pod zdjęciem : 
'Niall Horan z One Direction w ciągu ostatnich kilku dni nie spotkał się w ogóle z Alice Smith. Czyżby najlepsza para tego roku się rozstała ? Na zdjęciu wyraźnie widać, że to nie jest przyjaźń. 
Nikt nie spodziewałby się tego Niall'u, który w każdym wywiadzie mówił jak bardzo kocha Alice.
Doszły do nas słuchy, że dziewczyna na zdjęciu to jakaś wschodząca aktorka.'

Powiększyłam to zdjęcie i rozpoznałam tą dziewczynę. 
To Angela.. Taka suka z naszej dawnej szkoły.. 
Gdy Niall odszedł to się taka dopiero zrobiła, bo przy nim udawała wielką kujonkę.. Grr..

-No nie wierzę ! - Wykrzyknęłam tak, że Nathan szybko przybiegł do mojego pokoju.
-Co się stało ? Czemu płaczesz ? - Zapytał, a ja tylko pokazałam na ekran.
-Nie płacz. - Próbował mnie pocieszać i mnie przytulił. 
-Dzięki. - Powiedziałam. 
-Nie ma za co.. Już ja sobie z nim pogadam. 
Zaśmiałam się tylko, a później kazałam mu iść spać.

**Następnego dnia**
Dzisiaj zrobili nam wolne od zajęć, więc rano musiałam odwieźć tylko Nathana do szkoły.
Ubrałam się w czarne rajstopy we wzorki, na to założyłam szorty z szelkami i luźną bluzkę, którą włożyłam w szorty i buty, a na ramiona założyłam kurtkę. <klik>
Włosy spięłam w koka, po czym zrobiłam lekki make-up.
Na śniadanie zrobiłam tosty.
Po ich zjedzeniu poszliśmy do samochodu i odwiozłam Nathana do szkoła, a sama udałam się do domu chłopaków.
Od Zayn'a dowiedziałam się, że są dzisiaj w domu, więc postanowiłam porozmawiać z Niall'em.


**W domu chłopaków**
-Cześć. - Powiedział Zayn, który otworzył mi drzwi.
-Cześć. - Powiedziałam i go przytuliłam.
-Jak ja Was dawno nie widziałam. - Powiedziałam wchodząc do salonu i witając się z resztą chłopaków.
-Gdzie jest Niall ? 
-U siebie.. Ale nie posiedzisz chwilki z nami ? - Zapytał Lou. 
-No okey. Opowiadajcie co robiliście przez ostatnie tygodnie.
Gdy skończyłam gadać z chłopakami to poszłam do pokoju Niall'a.
Zapukałam, a gdy usłyszałam ciche 'proszę' to weszłam do środka.
-Alice ! - Krzyknął Niall gdy mnie zobaczył. Od razu chciał mnie przytulić lecz ja go odepchnęłam.
-Co jest ? 
-Co jest ?! To ty się mnie pytasz ?! No cóż może nie sprawdzasz za często stron plotkarskich, ale ja tak ! I wiesz co wczoraj znalazłam ?! 
-Co ? 
-Było zdjęcie twoje i tej suki Angeli ! 
-Słucham ?! 
-No trzymaliście się za rączki i wszystko było okey ! A ja co ?! Myślisz, że nie wiem co ta zdzira planuje ?! 
Znam ją dłużej niż ty ! 
-Daj spokój przecież nic się wielkiego nie stało.. 
-Nie wcale ! A to, że ja płaczę po nocach to co ?!
Niiall złapał mnie za nadgarstki. 
-Kocham Cię zrozum to ! To ona złapała mnie za rękę i trzymała tak mocno, że nie mogłem wyrwać dłoni.. 
Zaczęłam płakać.
-Nie wierzę Ci .. - Powiedziałam.
-Uwierz kochanie.. Kocham tylko Ciebie.. Chłopaki mogą Ci potwierdzić, że od kiedy Angela jest naszą asystentką to się do mnie klei. 
-Słucham ?! Jak mogliście ją przyjąć ?!
-To nie my.. To Paul.. Próbowałem go przekonać by ją wyrzucił, ale on powiedział, że jest jedyną normalną dziewczyną, która nie piszczy na nasz widok.. 
-To mnie troszkę przekonało, ale...

______________________________
Hejj xD ; )) 
Jak Wam wakacje mijają ? 
Podoba się rozdział  ? 
Przepraszam, że nie piszę tak często, ale nie zawsze mam dostep do kompa ; ) 

piątek, 26 lipca 2013

Rozdział 21.

Najpierw info..
Z powodu, że Ola już raczej nie będzie pisać ja muszę to zrobić za nią ;))
aktywuję dzisiaj bloga ;))

A teraz rozdział :

Nagle ktoś zakrył mi usta i...

.. i się obudziłam.
Byłam cała przerażona. 
Zawołałam, więc Niall'a.
-Zadzwoń jeszcze raz na policję.. Proszę.. - Powiedziałam ze łzami w oczach.
-Dobrze już dzwonię. 
Gdy skończył rozmowę uśmiechnął się do mnie.
-Co jest ?
-Do szpitala trafiła dwójka dzieci.. Właśnie w ich wieku i są podobni, więc ja tam pojadę..
-Harry zostaniesz z Alice i drugim Harry'm ? 
-Jasne.. 
-To ja jadę kochanie. - Powiedział, po czym dał mi buziaka i wyszedł.

**Oczami Niall'a**
Gdy jechałem do szpitala modliłem się w duchu, żeby to byli oni. 
Gdy tam dojechałem to policja wpuściła mnie do sali gdzie leżeli. 
To byli oni. Mieli dużo sińców, a Nathan miał bandaż wokoło głowy.
-Niall ! - Krzyknął Nathan i chciał wstać lecz szybko tego pożałował, bo złapał się za głowę.
-Uważaj trochę.. Gdzie wy byliście ? 
-Przepraszam, ale myślałem, że mama chce się mnie pozbyć i Alice jej w tym pomaga, więc postanowiliśmy uciec.. - Powiedział smutnym głosem
-Okey.. 
-A gdzie jest Alice ? 
-Niestety, ale gdy jechaliśmy samochodem mieliśmy wypadek i ma złamane obie ręce i nogę..
-To wszystko przeze mnie ! Nie mogę uwierzyć, że ją zostawiłem ..
Nathan zaczął płakać, więc musiałem go pocieszyć.
-Nicola jak się czujesz ? 
-O wiele lepiej.. Moja mama mnie zabije prawda ? 
-Nie wiem..Raczej się ucieszy, że wróciłaś. Naprawdę się o Ciebie boi. Zaraz do niej zadzwonię..
-Nie trzeba.. Lekarze to już zrobili. Ma tu niedługo być razem z Harry'm.
-Ale Harry jest u nas. 
-To pewnie po niego pojechała.
-Kiedy możecie stąd wyjść ? - Zwróciłem się do Nathana.
-Jak wszystko będzie dobrze to jutro w południe.
-To dobrze. Idę pogadać z lekarzami. - Powiedziałem, po czym wyszedłem z sali. Zadzwoniłem jeszcze do Alice, że wszystko jest w porządku, a później podszedłem do lekarza.
Okazało się, że Nathan miał rozciętą głowę, a Nicola nogę, a tak to tylko parę sińców.
Ucieszyłem się na wiadomość, że jutro możemy ich stąd zabrać. 
Później poszedłem jeszcze do lekarza Alice, który powiedział, że za dwa tygodnie można zdjąć gips. 
Gdy poszedłem znów do Nathana i Nicoli siedziała już tam pani Brown z Harry'm.
-Dzień dobry. 
-Dzień dobry. Widziałam co się stało Alice.. Przykro mi.
-Już jest wszystko okey.. Za dwa tygodnie zdejmą jej gips, bo nie jest aż tak źle i mogą zdjąć wcześniej, a później to musi iść na studia. 
-No tak. 
-Ja już muszę lecieć. Przynieść Ci może coś ? - Zapytałem Nathana, a on pokiwał głową, że nie, więc pożegnałem się ze wszystkimi i poszedłem do samochodu.
Po chwili byłem już w domu.

**Trzy tygodnie później**
Nathan wrócił do domu, mi zdjęli gips i jesteśmy już szczęśliwi.
Wszystko jest po staremu. Mojej mamie nic się takiego nie stało, więc kazała mi nawet nie przyjeżdżać. 
Jutro Nathan ma już normalnie lekcje, ja też muszę niestety iść na zajęcia.
Wczoraj się zaczęła szkoła i Nathan ma już sporo kolegów. 
Ostatnio mi się zwierzył, że podoba mu się Nicola, ale nawet nie chce słyszeć o tym, żeby jej to powiedział.
Niall próbował go przekonać, ale nie.
Z resztą nie będziemy go zmuszać.
W soboty nadal zajmuję się Harry'm i Nicolą, a Nathan spotyka się z kolegami.

Na studiach nie jest tak źle. 
Poznałam wiele fajnych ludzi, a nawet nauczyciele są przemili, więc nie stwarzają problemu tak jak w liceum. 
Poza tym jestem za bardzo rozpoznawalna. To mnie irytuje.
Gdzie nie pójdę tam fanki, które proszą mnie o autograf. 
Ale przecież ja nawet nic dla nich nie zrobiłam.. 
Nawet założyli sobie stronę o mnie..
Ale to jakieś młodsze dziewczyny.
Nathan przez ostatnie dni wakacji cały czas mnie przepraszał. 
Nie docierało do niego, że nic się nie stało.


**Miesiąc później**
Moja miłość z Niall'em rozkwitła.
Tylko jest taki problem, bo gdzie się nie ruszę tam paparazzi.. 
Ja tego nie chcę.. Przecież nie mogę normalnie dojechać do szkoły nawet. 
Zawsze jeżdżę samochodem, ale gdy już z niego wysiądę, to jest masakra.

Gdy wyszłam ze szkoły to szybko pobiegłam do samochodu, ponieważ padał deszcz.
Najgorsza pogoda roku. 
W wakacje było dość ciepło, a teraz to dupa. 
Na dodatek chłopaki mają dużo prób i z Niall'em widuję się raz na dwa tygodnie.
Gdy tylko wsiadłam do samochodu to rzuciłam torbę na tylne siedzenie i pojechałam po Nathana, który był na treningu siatkówki.
Za dwa dni w sobotę mają grać mecz i obiecałam mu, że przyjdę. 
Tyle tylko, że muszę zabrać Harry'ego i Nicolę, która zapewne się ucieszy.
Mam nadzieję, że nie będzie padało, bo z chęcią wybrałabym się na długi spacer.

Gdy podjechałam pod salę gimnastyczną zobaczyłam, że już na mnie czeka.
Przybiegł szybko do samochodu.
-Cześć. 
-Cześć. A nie zabieramy dzisiaj Mike'a ? 
-Nie wiem nie pytałem czy ktoś po niego przyjeżdża.
-Zawołaj go, bo nie będzie tyle czekał. Bo jego mama mówiła, że nie będzie ich dzisiaj w domu i nie ma kto go odebrać.
-No dobra.
Po chwili siedzieliśmy we trójkę w samochodzie i jechaliśmy do domu.
Mike to najlepszy przyjaciel Nathana.
Dobrze się dogadują i z tego się cieszę. Na dodatek Mike mieszka obok nas, więc mają od siebie blisko.
-Zapraszam Cię do nas na obiad. - Powiedziałam do Mike'a, gdy zaparkowałam samochód przed domem.
-Dziękuję, ale chyba nie skorzystam.
-Czemu ? Coś się stało ?
-Nie po prostu nie chcę przeszkadzać.
-Ale nie będziesz przeszkadzał. Chodź. Przecież nie będziesz siedział sam w domu.
-No dobrze. - Powiedział, po czym poszliśmy szybko do domu.
Podczas gdy ja gotowałam to chłopaki siedzieli w salonie i grali na ps3 w fifę.
-Obiad ! - Zawołałam do nich godzinę później. 
Właściwie to była już prawie 18, ale co tam.
-Raczej obiado-kolacja. - Zaśmiał się Nathan.
-Nazywaj to jak chcesz. Zrobiłam spaghetti. Jedzcie szybko, a później dam deser.
-Okey. A co jest ?
-Sernik. 
Gdy zjedliśmy dałam im po dużym kawałku ciasta i nalałam im coli, po czym sama zjadłam kawałek.
Później włożyłam wszystkie naczynia do zmywarki, a Mike poszedł do domu, ponieważ jego mama wróciła.

Wieczorem postanowiłam sprawdzić tt, fb i stronki plotkarskie.
Pożałowałam tego szybko, ponieważ na jednej stronce było...

_________________________
Hej ; D Wróciłam do Was kochani xD
To ja Aga jak coś..
Ola już raczej nie będzie pisać, ponieważ ostatnio chyba o tym blogu zapomniała, ale trudno ; )
Ja wróciłam ; ))
Jak się podoba rozdział ? 
Mam nadzieję, że będziecie czytać ; )
A teraz fajna piosenka : Jason Derulo - The Other Side
Nie wiem czemu, ale podoba mi się bardzo ta piosenka i uważam, że wokalista jest przystojny ; D
Jak zwykle moje głupie pomysły xDD
Do następnego ;)

poniedziałek, 8 lipca 2013

Ważne !

Jak pewnie zauważyliście nic tu nikt nie pisze od jakiegoś czasu.. Teraz Ola pojechała na obóz i nie będzie jej chyba do 17 lipca, więc nic nie napisze. Ja nie wiem co ona planowała tam napisać, więc sama tego nie dokończę. W ogóle myślałam, żeby tego bloga zamknąć.
Przepraszam Was, ale nie ma sensu dalej pisać, bo Olka też nie ma czasu, a ja nie wiem co ona planuje, no !

;cc
Ciężko mi to pisać, ale blog zostaje zawieszony do odwołania ..



/Horanowa ;* (Agata)