niedziela, 17 listopada 2013

Rozdział 29.

Pospiesznie założyłam szlafrok i na boso zeszłam na dół. 
Otworzyłam drzwi i ujrzałam w nich Zayn'a i Pezz.
-Cześć. - powiedziała uśmiechnięta Perrie. - Nie przeszkadzamy ? 
-Nie, ależ skąd. 
-Spałaś ? - zapytał Zayn wchodząc do salonu. 
-Nie. To znaczy.. W pewnym sensie. 
-Siema ! - powiedział Horan, który zszedł właśnie do nas.. w samych bokserkach <facepalm>
-A no to już wiem jak to się spało 'tak jakby'. - zaśmiał się Zayn.
-Siadajcie. Za chwilę zrobię kawę tylko się ubiorę. - powiedziałam i poszłam szybo na górę. 
Niall poszedł za mną i również się ubrał. 
Gotowi zeszliśmy na dół, ja zrobiłam kawę, a Niall ogarnął trochę salon, który był cały zawalony.
-Przepraszam za bałagan. - powiedziałam stawiając przed każdym kawę. 
-Nic się nie stało. Przyszliśmy się zapytać co robicie w święta. - odezwała się Perrie.
-Yh.. No do mnie miała przyjechać ciocia.. No wiesz mama Nathana. Nie widzieli się tyle. Tylko, że ostatnio dzwoniła i mówiła, że jeszcze nie wie czy jej się w ogóle uda przyjechać. 
-No ja jestem wolny. Greg z rodzinką jedzie do mamy, a ja pomyślałem, że te święta spędzę z Wami wszystkimi.
-To może urządzimy je razem ? Bo Lou i El jadą do rodziców Louis'a, Liam i Harry za to nic nie robią. No i tak pomyśleliśmy, że właściwie wy i Nathan też pewnie siedzicie sami, więc moglibyśmy wszyscy razem usiąść przy jednym stole. To by była nasza pierwsza wspólna wigilia. 
-Dobry pomysł. Moja ciocia pewnie nie będzie mogła. Z resztą będzie zmęczona, bo dużo pracuje. Tylko ja nie wiem co zrobić z Nathan'em. Cały czas chodzi taki przybity. 
-Wiesz co ?  Ja z nim porozmawiam. - powiedział Niall.
-To jest nawet dobry pomysł. Ale fajnie, że się pogodziliście - powiedział Zayn.
-Słodko razem wyglądacie. - dopowiedziała Perrie.


Zayn i Perrie siedzieli u nas dwie godziny, później wrócił Nathan, ale ich już nie było. 
Dzisiaj znowu był przygnębiony.
Niall postanowił do niego pójść i z nim pogadać. Tak też zrobił.

**Oczami Niall'a**
Poszedłem pod drzwi pokoju Nathan'a i zapukałem.
-Proszę. - usłyszałem cichutki głos.
Wszedłem do środka.
-Mogę na chwilkę ? - zapytałem.
-Jasne wejdź. Co chcesz ?
-Chciałbym z Tobą porozmawiać. 
Usiedliśmy na łóżku i przez chwilę panowało milczenie.
-To o czym chcesz pogadać ? - odezwał się pierwszy.
-Martwimy się o Ciebie. Chodzisz taki przygnębiony prawie w ogóle nie wychodzisz z pokoju. 
-I co z tego ? Nie mam poco wychodzić. 
-Ale czemu ? 
Zauważyłem w jego oczach łzy.
-Bo nie. Mama mnie zostawiła. Chciała się mnie pozbyć i tyle. Alice pewnie też mnie nie chce i udaje miłą. 
Gdy to powiedział to odpiął rękawy koszuli i podwinął je aż do ramion. Pokazał mi swoje nadgarstki. Były całe w bliznach.
-Nathan.. Jak mogłeś zrobić coś takiego ? 
-Wiesz jak to jest gdy nikt się Tobą nie interesuje ? Gdy nikt nie ma dla Ciebie czasu i nawet jeśli chcesz się do kogoś przytulić to nie masz do kogo ? Wiesz jak to jest być obrażanym w szkole za to, że jesteś biseksualny ? Wiesz ? - zapytał, a po policzkach spłynęły mu łzy. 
-Czemu nie powiedziałeś ? 
-A co miałem powiedzieć. 'Ej Niall słuchaj jestem bi i mnie obrażają, weź mi pomóż.' ? No to miałem powiedzieć ? Przecież nawet byś nic nie mógł z tym zrobić. 
-Tak, ale.. Pomoglibyśmy Ci. 
-Nie da mi się pomóc. 
-A.. Może to głupie pytanie, ale.. Masz chłopaka ? - zapytałem.
-Tak. To Kuba.. Sąsiad. On jest z Polski i przeprowadził się tutaj w te wakacje. 


___________________________
Heeej ♥ Wiem, wiem. Głupie. Nie mogłam się powstrzymać i musiałam tak to napisać <3 
Podoba się ? Jeśli tak to zostaw po sobie ślad w postaci komentarza <3
Dzisiaj dodam nowych bohaterów do zakładki ; ) 
Także będziecie mogli sobie zobaczyć Kubę xD
Ale to za chwilkę ; ) 
Rozdziały są dodawane nie za często, ale chyba ważne, że są ; )
Jeśli macie pytania do bohaterów to jest specjalna zakładka na górze ; * 
Zapraszam do pytania, bo nikt się tam nie udziela <3 
See ya ♥

niedziela, 10 listopada 2013

Rozdział 28.

**Przed wywiadem, w domu **
Wywiad miał być o 12. 
Z samego rana wzięłam półgodzinną kąpiel. Później nasmarowałam się balsamem o zapachu truskawek. 
Długo myślałam w co się ubrać. Dziś nie było bardzo zimno, więc postanowiłam nałożyć sukienkę. 
Do tego grubsze rajstopy, buty na obcasie i skórzana kurtka. Nie zabrakło również torebki. <klik>
Po wybraniu zestawu postanowiłam zrobić make-up i fryzurę.
Pomalowałam się mocniej niż zazwyczaj, a włosy pofalowałam.
O 11 już byłam gotowa i poszłam do samochodu. 
Chciałam go odpalić, ale jak na złość mi się nie udało.
Wysiadłam z niego i już miałam otwierać maskę gdy podszedł do mnie jeden z moich sąsiadów. 
Znałam go tylko z widzenia. To bardzo przystojny brunet. 
-Dzień dobry. Co się stało ? - zapytał i się uśmiechnął. 
Gdy się uśmiechał miał dołeczki w policzkach. 
-Witaj. Samochód nie chce mi zapalić, a się spieszę. 
-Na wywiad ? 
-Słucham ? Skąd wiesz ? 
-W telewizji mówią wszystko. - na te słowa się zaśmiałam.
-No chyba nie, bo nie znam nadal twojego imienia. - powiedziałam z cwaniackim uśmiechem łobuziary.
-Jestem Adam. Podwieźć Cię ? - zaproponował.
Propozycja oczywiście była kusząca. 
-Tylko, że czym później wrócę ? 
-Wejdę tam z Tobą. - powiedział.
-No okey. 
Co mogłam zrobić jak się nie zgodzić ? 
On był taki przystojny, a dawno nie miałam już kogo przytulić. 
-No to pojadę z Tobą, ale jeśli dasz zaprosić się na kawę w ramach rekompensaty. 
-No dobrze. - odpowiedział.
Zamknęłam swój samochód i ruszyliśmy do niego. 
Miał dużo większy samochód od mojego. Dom z resztą też. 
Adam podwiózł mnie pod wielki budynek gdzie miał być wywiad i jeszcze ze mną tam wszedł. 
Byłam lekko przed czasem, ale to nic takiego. 
Wraz z Adamem wymieniliśmy się numerami. 
Teraz będę mogła do niego dzwonić kiedy tylko będę potrzebowała pomocy.
Z niecierpliwością czekałam aż się zacznie. Siedziałam w pokoju obok i byłam niespokojna. Teraz żałowałam, że nie nałożyłam spodni i płaskich butów.
Nogi już zaczęły mnie boleć. 
A teraz trochę o Adamie.
Dowiedziałam się, że ma 22 lata. Właściwie nie jest taki stary.
Tylko 4 lata różnicy. 
Gdy się wreszcie zaczęło : 
-Dzień dobry. Dzisiaj mam zaszczyt gościć w naszym studio przyszłą dziennikarkę Alice Smith. Powitajmy ją brawami. - powiedziała dziennikarka, po czym ludzie, którzy siedzieli w studio zaczęli bić brawa.
Weszłam na salę, przywitałam się z dziennikarką i usiadłam na kanapie obok.
-Witaj Alice. 
-Dzień dobry. - odpowiedziałam.
-To twój pierwszy wywiad. Pewnie się denerwujesz ? 
-Trochę. Aż tak bardzo widać ? 
-Nie. W ogóle tego po Tobie nie widać.
Założyłam nogę na nogę. 
-Co u Ciebie słychać ? Podobno poszłaś na studia dziennikarskie.
-Tak. 
-Podobają Ci się te studia ? 
-Tak bardzo. Czuję się tam bardzo dobrze. Pomimo natłoku zadań i tak jestem szczęśliwa, że poszłam właśnie na te studia. - uśmiechnęłam się.
-A dlaczego akurat te studia wybrałaś ? 
-Od zawsze lubiłam oglądać różne wywiady z gwiazdami, czytałam dużo gazet. Nawet prowadziłam szkolną gazetkę i stronę. Bardzo podobała mi się ta praca. Od dziecka wiedziałam, że będę robiła właśnie to.
-A nie uważasz, że jeśli zostaniesz dziennikarką to będzie pisała różne rzeczy o swoich przyjaciołach z zespołu One Direction, i niektóre rzeczy mogą im się nie spodobać ?
-Proszę pani. Ja będę pisała tylko i wyłącznie prawdę. Nie będę zmyślała jakichś romansów czy czegoś typu 'Harry Styles z One Direction jest gejem.'. Bo nie, nie jest gejem. Mogę przysiąc. A jeśli ktoś w to nie wierzy to ma problem.
-Ouu.. No to chyba szef nie będzie zadowolony ?
-A co mnie to obchodzi ? Co by było gdyby ktoś o pani napisał, że przespała się pani na przykład z Robinem Thicke ? Miło by pani było ? Albo, że zdradza pani męża.
-Ale ja..
-Wiem, że ma pani męża. Obrączka panią zdradziła. Wyjątkowo dzisiaj pani jej nie zdjęła.
-Och. Przejdźmy dalej. Dzisiaj do studia przywiózł panią jakiś mężczyzna. Czy to pani znajomy czy chłopak ?
Tym pytaniem to już mnie zdenerwowała. To się wydarzyło dopiero pół godziny temu, a ona już wszystko wie.
-To jest mój .. przyjaciel.
-Tak szybko pozbierała się pani po rozstaniu z Niall'em ?
-Nie. Nie tak szybko. Poza tym co to panią obchodzi z kim jestem ? Chcecie sensacji ? To szukajcie jej w cyrku, a nie w moim życiu prywatnym. Na ten temat nie mam zamiaru z panią rozmawiać. Wiadomo, że mogę opowiadać o swoim życiu prywatnym, ale są jakieś granice. A dziennikarze zdecydowanie je przekraczają.
-Czy pani coś sugeruje ?
-Nie, ależ skąd. Tylko, że poco pani to było ?
-Ale co ?
-Zmuszanie Niall'a do płaczu. On nie chce o tym rozmawiać, bo to rozstanie było dla nas obojga ciężkie. Więc proszę fanów i dziennikarzy oraz innych ludzi. Nie pytajcie go o ten związek. Tylko niszczycie mu psychikę.

**Oczami Niall'a**
Wszyscy razem oglądaliśmy wywiad Alice.
Chciało mi się płakać.

**Oczami Alice**
-A..
Nie dałam jej nawet dokończyć.
-Proszę pani. To, że ludzie chcą jakiejś rozrywki i szukają jej czytając i oglądając takie bzdury to nie znaczy, że pani musi o tym pisać. I moje ostatnie zdania. Ja i Niall raczej już nie będziemy razem. On tego nie chce. A nawet jeśli chce to i tak nie będziemy razem. I mimo wszystko ja go kocham. Za dużo razem przeszliśmy, żebym go znienawidziła.
-Dobrze. Na tym kończymy.
Już łzy zaczęły mi spływać po policzkach. Starałam się to ukryć, ale kamera to załapała.

**Oczami Niall'a**
Alice zaczęła płakać. Ja też nie wytrzymałem i pobiegłem do swojego pokoju.
Zamknąłem się w nim i nie chciałem wyjść.
Jednak miałem już plan.

**Oczami Alice**
Po tym całym wywiadzie wraz z Adamem pojechałam do domu. On widząc w jakim jestem stanie postanowił dzisiaj dać mi spokój i nie pojechaliśmy na kawę. Ani on nie przyszedł do mnie. Trudno.
Gdy tylko weszłam do domu skierowałam się do pokoju. Zrzuciłam z siebie te ubrania i przebrałam się w zwykły dres. Włosy spięłam w koka, a makijaż zmyłam.
Tak ubrana zeszłam na dół. Nathana jeszcze nie było. Pewnie poszedł do kolegi.
Usiadłam przed telewizorem i go włączyłam.
Poszłam jeszcze do kuchni i wzięłam biszkopty oraz nutelle.
Gdy wróciłam do salonu to okręciłam się ciepłym kocem i zaczęłam oglądać 'szokujące' wiadomości.
Już wszędzie gadali o, jakże 'skandalicznym' wywiadzie z Alice Smith.
(-,-)
Zaczęłam to oglądać. Bo co mogłam zrobić ? Nawet jakieś Directioners wypowiadały się do kamery.
Mówiły coś typu, że jestem bardzo odważna, że mówię tak w TV i jakieś tam inne bzdury.
WŁĄCZ
Nagle rozległ się dzwonek do drzwi.
Wstałam z kanapy i poszłam otworzyć.
Gdy od kluczyłam drzwi i otworzyłam je szeroko moim oczom ukazał się tylko wielki bukiet róż i czyjeś nogi. Twarzy nie było widać.

Od razu rozpoznałam buty Niall'a.
Uśmiech wkradł się na moją buzię.
Niall wszedł do środka i zamknął za sobą drzwi i dopiero wtedy odłożył róże.
-Głupek ! - krzyknęłam i wskoczyłam mu na ręce.
Okręcił mnie wokół własnej osi, po czym zaczął namiętnie całować.
Tak się cieszyłam. Całowaliśmy się dotąd aż zabrakło nam tchu.
Róże wstawiłam do dużego wazonu, po czym zakluczyłam dom i poszliśmy na górę do sypialni.
Wiadomo co się tam działo.
Opisywać nie będę.


**Godzinę później**
Leżeliśmy wtuleni w siebie u mnie na łóżku.
Niall nadal całował mnie po szyi.
W jednym miejscu zrobił mi malinkę i teraz będę musiała to ukrywać przed ludźmi na uczelni.
-Kocham Cię. - powtórzył to już chyba po raz 15.
-Ja Ciebie też. Tęskniłam.
Przytuliłam go mocniej. Chciałabym go zatrzymać w swoich ramionach już na zawsze.
Oczywiście to niemożliwe, bo jak wróci Nathan to musimy się podnieść.
Gdy tak leżeliśmy przypomniała mi się nocka z Lou. Zaczęłam żałować, że w ogóle go wtedy wpuściłam do domu. Teraz to już nie ważne.
-Wybaczyłeś mi ? - zapytałam.
-Za mocno Cię kocham, żeby Ci tego nie wybaczyć. A dzisiaj zrozumiałem, że moje miejsce jest przy Tobie. Chcę obok Ciebie zasypiać i budzić się. Niczego więcej nie pragnę.
-Czy to są zaręczyny ?
-Nie.. Jeszcze nie. Na razie nie chcę robić nam kłopotów. Skończysz studia to weźmiemy ślub i zrobimy małe wesele.
-Kocham Cię. - powtórzyłam to ostatni raz i znów zadzwonił dzwonek do drzwi.

__________________________
Hejoo ; )
Jest kolejny. Nie wiem czy Wam się spodoba, ale mam nadzieję, że tak ; *
Zostawcie komentarz ;*
Przepraszam za nieobecność ; *
Do następnego ; ) 

niedziela, 3 listopada 2013

Rozdział 27.

-Niall to nie tak. - zaczęłam tłumaczyć.
-A jak ?! Ja Ci wybaczyłem, a ty co ?! 
-To nie moja wina, że pogodziłam się z przyjacielem i chciałam go przytulić ! 
-Weź się lepiej nie odzywaj. Myślałem, że mnie nie zranisz, ale niee. Przecież ja muszę cierpieć najbardziej. 
Po tych słowach wybiegł z domu.
-Pójdę za nim. Postaram mu się to wytłumaczyć. - powiedział Lou i wybiegł za Niall'em.
Chciałam biec za nimi, ale moje nogi 'przykleiły' się do podłogi.
W końcu ruszyłam się z miejsca i podeszłam do drzwi wyjściowych by zamknąć je na klucz.
Później poszłam do łazienki by wziąć prysznic. 
Zdjęłam z siebie ubranie i puściłam ciepłą wodę. 
Weszłam pod natrysk i chwilę myślałam, po czym zaczęłam się myć.
W połowie mojej kąpieli wpadłam na pomysł.
Może nie był on najlepszy, ale zawsze coś.
Gdy wyszłam z pod prysznica, dokładnie się wytarłam, po czym poszłam do pokoju po ubranie.
Nałożyłam czystą bieliznę, a na to spodnie dresowe, ciepłą bluzę i długie, ciepłe skarpetki.
Gotowa zeszłam na dół zrobić sobie coś do jedzenia.
Minęło już sporo czasu, bo był już wieczór, więc postawiłam na zwykłe naleśniki z nuttellą.
Po chwili wrócił Nathan i dołączył do mnie.
Już dzisiaj nie chciałam zadręczać go tematem meczu, więc po prostu odpuściłam.
Gdy zmywałam po kolacji przyszedł mi sms od Lou.
'Niall się uspokoił. Powiedział, że chce z Tobą porozmawiać. Jutro może się spotkacie, okey ? Umówisz się już z nim, bo powinien zadzwonić. ;) ;* xx. Dobrej nocy ;*' 
Uśmiechnęłam się tylko pod nosem i wyszłam z kuchni gasząc światło.
Napaliłam jeszcze w piecu, żeby było ciepło i biegiem poszłam do siebie.
Ułożyłam się wygodnie w łóżku i usnęłam.

**Następny dzień, rozmowa Niall'a i Ice**
-Cześć. Dziękuję, że chciałeś się spotkać.
-Daj spokój. Chciałem Ci tylko coś powiedzieć.
-Co takiego ? - zapytałam ze smutną miną.
-Ty możesz uważać inaczej, ale..
-Ale co ?
-Nie przerywaj. Po prostu się ranimy. Nie mogę z Tobą być, bo wiem, że będę cierpiał. Zraniłaś mnie raz i nie wiem czy to się nie powtórzy. Przepraszam Cię, ale.. Ja tak nie mogę.
Zbliżyłam się do niego i dotknęłam jego zimnego policzka zewnętrzną stroną dłoni.
On ją tylko odepchnął.
-Niall.. Kochanie..
-Nie jestem Twoim kochaniem. A teraz wybacz, spieszę się na próbę. Cześć. - powiedział, po czym wyszedł z kawiarni i poszedł do samochodu.
Łzy chciały się wydostać z moich oczu jednak zacisnęłam mocno powieki i mi przeszło. Zostawiłam pieniądze za kawę na stoliku i ruszyłam do mojego samochodu.
Jeszcze chwilę posiedziałam w nim, po czym ruszyłam na uczelnię.



**Miesiąc później**
Za tydzień święta. Mieliśmy zamiar razem z Nathanem jechać do Irlandii, ale plany się pokrzyżowały, bo ojciec pojechał w delegację na miesiąc mama musiała wyjechać do babci. Ciocia przyjedzie do nas. Jedyna uciecha.
Z chłopakami się już nie widuję. Wszystko między nami się zepsuło. Jestem w kontakcie tylko z Pezz i Elką.
Dzisiaj na uczelni nic ciekawego nie było. Z resztą jak zawsze. Jest poniedziałek, a ja musiałam tam siedzieć do 16. Ehh. Dobrze, że Nathan ma blisko kolegę to siedzi u niego. Mama tego kolegi nawet się nie denerwuje. Ona tak go uwielbia, bo jest taki miły i w ogóle.
Gdy wróciłam do domu usiadłam przed TV, a Nathan przyniósł mi kanapki, które zrobił sam.
Przeleciałam wszystkie kanały, ale nie było nic ciekawego. W ostatniej chwili znalazłam kanał, na którym był wywiad z One Direction.
Właśnie dziennikarka zadawała pytanie Niall'owi.

**Oczami Niall'a**
Przyszła kolej na mnie. Dziennikarka mi nie odpuści i pewnie zapyta o Ice.
-Niall. Dawno nie widać Ciebie i Alice razem. Wiemy, że ta dziewczyna ciężko pracuje, bo jest na studiach, ale czy nie macie już dla siebie choć odrobinki czasu ?
-Emm..
-Niall zbliżają się święta. Nie spędzacie ich razem ?
-Uhm..
-Coś jest nie tak ? - zapytała jeszcze raz.
Nie wytrzymałem już i z płaczem wybiegłem z sali.

**Ice**
Nie wiedziałam, że Niall tak zareaguje na jedno pytanie o nas.
Właściwie nie ma już nas, więc nie ma o czym mówić.
Wyłączyłam TV, bo teraz chłopaki tylko przepraszali za Niall'a.
A ja nie wiem poco. Przecież on tylko pokazuje jaki jest emocjonalny i, że nie chce o tym gadać.
Tym bardziej w telewizji gdzie powiesz jedno głupie słowo i już przekręcają.
Zastanawiałam się czy kiedyś zaproszą mnie jeszcze na wywiad. Dostałam propozycję tydzień temu. Odpowiedź mam dać do jutra, a pojutrze ma on się odbyć.

_________________
Witajcie kochani czytelnicy =D
Jest kolejny choć krótki i głupi ;P
Ale jest ;P
Jeśli macie jakieś pytania co do rozdziału lub do bohaterów to zapraszam do specjalnej zakładki 'Pytania'
; )
Koniec ;D