czwartek, 30 maja 2013

Rozdział 17

... a tam jak zwykle pustki. Sprawdziłam jeszcze fb, ale też nic nowego nie było, więc postanowiłam przejść do centrum handlowego. Szybko się przebrałam, wzięłam torbę i zamknęłam dom.  Gdy już byłam w jakimś sklepie nagle mi się zrobiło słabo, ale nie zwróciłam na to uwagi, Po chwili poczułam się lepiej. Nic sobie nie kupiłam , oprócz płyty Nirvany. Zeszło mi tam ponad 2 godziny. Wróciłam do domu. Poszłam do kuchni czegoś się napić. Ale nie zdążyłam. W tej samej chwili zaczął ktoś pukać do drzwi. To był Niall.
  - Niall? Co ty tutaj robisz? - zapytałam zdziwiona.- Przecież ...
 - Oj dla ciebie zrobię wszystko - powiedział- Kocham cię...
 Od razu skoczyłam na niego i wycałowałam go, ale nie zdążył tego odwzajemnić, bo zaczął dzwonić telefon. Szybko pobiegłam do salonu, aby odebrać.

 *Oczami Niall'a*
Słyszałęm tylko jak Alice mówi przejęcie "tak, dobrze, zaraz będę ''. Po chwili przyszła i usłyszałem jej ciężki oddech. Zaczęła płakać, a ja  nadal nie wiuedziałem o co chodzi. Pochwili  zaczęła płakać i pakować do torby telefon.
 - Moja mama miała wypadek - powiedziała roztrzęsiona -musimy teraz do niej jechać.
Skinąłem głową, bo też zacząłem się przejmować i bać o nią.

* Oczami Alice*
Gdy odebrałam telefon i usłyszałam słowa lekarza, że  moja mama miała ciężki wypadek samochodowy i zaraz będzie przechodzić  skomplikowaną operację, to osłupiałam. Przecież w mojej rodzinie rzadko zdarzały się wypadki, praktycznie nigdy, więc nie mogłam w uwierzyć. Ale szybko doszłam do siebie i powiedziałam , że zaraz tam będę. Powiedziałam Niall'owi , że moja mama miała wypadek i do niej jedziemy. Wzięłam torbę i wyszliśmy z domu. Nathanowi dam znać sms'em gdzie jestem, mam nadzieję, że da sobie radę, a jak nie to zawsze może iść do pani Brown. Ja prowadziłam samochód, bo Niall wypił dwa piwa zanim do mnie przyszedł. Ciągle nie mogłam w to wszystko uwierzyć. Zastanawiałam sie jak to mogło sie stać. Jechaliśmy w ciszy, bo każde z nas o tym wszystkim myślało. Znowu zaczęło mi się robić słabo, ale myślałam , że to przez tą sytuację. Przypomniałam sobie, że od 6 godzin nic nie jadłam i nie piłam oprócz jednego łyka soku. Jechałam dalej. Chwilę potem usłyszałam jak Niall do mnie krzyczy:
 - Stój !!! -  krzyknął Niall.
I...puff!!! Było za późno.

 *4 godziny później*
- Tak bardzo nie chcę jej stracić... tyle nieszczęść w jednym dniu... Bożę, proszę pozwól jej jeszcze pożyć...Przeszła dzielnie tą długą operację... proszę daj jeszcze szansę... Alice i... jej mamie... naszej mamie... - szeptał Niall.
Modlił się . Dopiero wtedy przypomniałam sobie o mamie. Poczułam się gorzej.  Zobaczyłam, że Niall ma gips i parę opatrunków na głowie i szyi . Ach... tak bardzo chciałabym cofnąć czas, może siedzielibyśmy wszyscy razem, cali i zdrowi.
 - Alice? - podskoczył Niall- Och ... Boże dzięki Ci . - powiedział troszkę ciszej, ale na tyle głośno, abym mogła usłyszeć.
 - Niall? - Zapytałam.- Podasz mi wodę?
 - Tak, ale chyba będę musiał ci pomóc się napić - odpowiedział Niall.
 - Dlaczego? - zapytałam i w tej chwili zobaczyłam moje ręce... obydwie były w gipsie.- Och tak, pomóż mi .- powiedziałam z lekkim uśmiechem.
 Niall dał mi pić. Poczułam jak bardzo mnie boli głowa. Opadłam na poduszkę. Ktoś zapukał do drzwi, to był lekarz. Podszedł bliżej.
 - Czy już coś wiadomo, dokładniej? - zapytał przejęty Niall.
 - Tak - odpowiedział lekarz - Panna Alice ma...


 

czwartek, 23 maja 2013

Rozdział 16. 

Gdy się rano obudziłam poczułam ładny zapach dochodzący z kuchni. Bardzo się zdziwiłam, bo przecież nie było u mnie Niall'a. Zeszłam na dół do kuchni i widok mnie bardzo zaskoczył. Nathan robił właśnie naleśniki.
-Cześć. - Powiedziałam.
-O hej. Robię śniadanie, bo nie chciało mi się spać teraz.
-To fajnie. Czyli potrafisz sobie poradzić. Chcesz poznać jakichś kolegów ? Ja dzisiaj nie idę do pracy, więc mogę Ci pokazać gdzie jest skatepark to sobie pójdziesz.
-Okey. A gdzie pracujesz ?
-Opiekuję się dziećmi. Trzy letnim Harry'm i trzynastoletnią Nicolą. Jeśli chcesz to mogę cię z nią poznać.
-Okey.
-Będzie chyba z tobą w klasie.
-To fajnie. Siadaj już . - Powiedział, po czym zjedliśmy śniadanie.
Po śniadaniu poszłam się ubrać. Wybrałam na dzisiaj krótkie dżinsowe spodenki i koszulę bez rękawów, a do tego czarne converse. Zrobiłam lekki make-up, a włosy uczesałam w luźnego koka, po czym zeszłam na dół gdzie czekał na mnie Nathan. Dzisiaj miałam pójść zapisać go do szkoły, bo jeszcze nic nie załatwiłam. Wzięłam szybko przyszykowane dokumenty i torebkę, po czym wyszliśmy z domu. Pojechaliśmy moim samochodem, a w drodze pokazałam mu skatepark. Ucieszył się, że jest tak duży. W szkole poszło jak z płatka. Dyrektorka go od razu przyjęła i powiedziała, że nie mają wielu chętnych jak na razie. Okazało się, że faktycznie będzie w klasie z Nicolą. Gdy tylko wróciliśmy do domu to zrobiłam drugie śniadanie i zaczęliśmy rozmawiać.
-Kiedy do ciebie przyjdzie Niall ? - Zapytał w pewnej chwili.
-Chyba teraz nie przyjdzie.. no .. To znaczy przyjdzie, ale nie wiem czy dzisiaj, a co ?
-Tak pytam, bo.. Głupio mi o tym mówić, ale.. Ja wam chyba tylko przeszkadzam. Nie możecie się spotykać i .. no wiesz czego robić..
-Oj Nathan. Daj spokój. Jeszcze przyjdzie czas, żebyśmy cokolwiek robili. - Powiedziałam i zaczęłam się śmiać.
-No co ? Jak coś to niech przychodzi. Ja zawsze śpię ze słuchawkami w uszach, więc spoko. Nie będę słyszał. - Powiedział i się uśmiechnął. Wzięłam tylko nasze talerze do zmywarki i poczochrałam mu włosy, po czym zaczęłam sprzątać w kuchni. Nathan poszedł do siebie i już po chwili słyszałam z jego pokoju głośną muzykę. Mi to nie przeszkadzało, bo właściwie to mógł robić co chciał. Po posprzątaniu zadzwoniłam do Niall'a. Okazało się, że dzisiaj nie możemy się spotkać, bo kochany Paul zdecydował się wrócić wcześniej i mają w ogóle dużo pracy. Na szczęście się nie nudziłam, bo mogłam zawsze pogadać z Nathan'em. Niestety jak miałam do niego iść to on już zbiegał ze schodów i powiedział, że idzie do skateparku. Bardzo mi się nudziło, więc poszłam do siebie i uruchomiłam laptopa. Weszłam na tt, a tam .....

_______________________________________________
Jest kolejny ; ) Krótki, ale jest xD zapraszam do komentowania ;) kto ma tt zapraszam do mnie : https://twitter.com/Sensible_Love_
Następny rozdział chyba w sobotę ; )

środa, 22 maja 2013

Rozdział 15. 

Wkrótce mi się to znudziło i postanowiłam się przejść. Nie zamierzałam zabierać teraz ze sobą Niall'a, bo miałam zamiar pójść do cioci. Wyłączyłam laptopa, po czym schowałam telefon do kieszeni i poszłam oznajmić mamie, że wychodzę. Skoczyłam jeszcze do garażu po rower i po chwili byłam w drodze. Niestety musiałam się cofnąć do domu, bo było za zimno i chciałam wziąć kurtkę. Gdy byłam już cieplej ubrana, wsiadłam na rower i po chwili już mnie nie było. Do cioci jechało się pół godziny, a ja teraz byłam gdzieś tak w połowie drogi. Postanowiłam jeszcze skoczyć do sklepu, by kupić batona dla Nathanowi synu mojej cioci. Kupiłam też dla niej czekoladę i ruszyłam ponownie w drogę. Gdy tylko dojechałam oparłam rower o płot i podeszłam do drzwi, po czym zadzwoniłam dzwonkiem. Wiedziałam, że jest w domu, bo na podjeździe stał jej samochód. Za to samochodu wujka nie widziałam tu od trzech lat. Czasem tu przyjeżdża, ale tylko, żeby odwiedzić Nathana. Gdy się rozwiedli ja mieszkałam przez pewien czas z ciocią, bo choć Nathan miał wtedy 10 lat to i tak ciocia była tak załamana, że wujek ją zdradził i nie mogła się na niczym skupić. Z moich rozmyślań wyrwała mnie ciocia.
-Hej Alice. - Powiedziała i mocno mnie przytuliła.
-Cześć. Tęskniłam.
-Ja też. Wejdź.
Gdy weszłyśmy do salonu usiadłam na kanapie.
-Przyjechałam z Niall'em. On chciał odwiedzić swoją mamę i Grega, więc zabrałam się z nim.
-To jesteście parą w końcu ? - Zapytała ciocia.
-Tak. To mama Ci nie powiedziała ? Jesteśmy parą od jakiegoś miesiąca.
-Aha. To fajnie. - Powiedziała z uśmiechem jednak ja zauważyłam, że coś jest nie tak.
-Coś się stało? - Zapytałam od razu.
-Nie.. To znaczy tak.
-A co takiego?
-Nie mam zbyt dużo pieniędzy, a Nathan wciąż coś chce. Ostatnio zażyczył sobie deskorolkę nową, ale ja nie mam za co jej kupić. Starcza nam na jedzenie i na ubrania, ale deskorolka jest droga.
-Pomóc ci jakoś ?
-Nie.. Nie musisz.
-Wiesz, że jesteś dla mnie tak ważna jak mama. Pomóc Ci ?
-Jeśli możesz. Ale ty masz przecież szkołę zacząć, więc tu nie zostaniesz.
-Ale mam duży dom. Może zróbmy tak. Ja zabiorę Nathana do siebie, a ty popracujesz więcej niż dotychczas i jak już będziesz miała wystarczająco dużo pieniędzy to on do ciebie wróci.
-Ale szkoła ? Co on będzie robił jak jest tutaj zapisany ?
-To ja go zapiszę do szkoły w Londynie. Ja mam dużo pieniędzy na koncie i jeszcze pracuję do końca wakacji, więc jakoś sobie poradzimy. Nathan oczywiście będzie do ciebie przyjeżdżał, ale teraz jeśli masz tak trudną sytuację to go zabiorę okey ?
-No nie wiem. Właściwie jeśli on się zgodzi to tak.
-No dobrze. Pójdę do niego. - Powiedziałam i skierowałam się na górę do jego pokoju.
-Cześć Nathan. - Powiedziałam gdy weszłam do jego pokoju i go mocno przytuliłam.
-Cześć Alice. Kiedy wróciłaś ? - Zapytał, a ja usiadłam na jego łóżku.
-Wczoraj. Musimy porozmawiać. - Na te słowa Nathan spoważniał.
-Co się stało?
-Jak wiesz twoja mama ma bardzo mało pieniędzy.. Jeśli się zgodzisz to zabiorę cię na rok do Londynu. Tam będziesz się uczył i ze mną mieszkał.
-Serio? To super, ale mama zostanie sama ?
-Nie koniecznie. Przecież ma siostrę, czyli moją mamę, więc będzie okey. Jak będzie miała już więcej pieniędzy to wrócisz. Teraz możesz zacząć pakowanie, bo za trzy dni lecimy.
-Okey. - Powiedział, a ja zeszłam na dół by oznajmić to cioci.

**Trzy dni później**
Gdy tylko Nathan zobaczył swój pokój, powiedział 'WOW' i rzucił się na łóżko. Niall pomógł mu wnieść walizki na górę i zaczął się rozpakowywać. Ja poszłam zrobić obiad, a Niall mi pomógł. Nathan był takim samym żarłokiem jak Niall, choć nie ukrywam, że ja też. Po obiedzie Niall poszedł do siebie, a ja pojechałam z Nathan'em do sklepu, by kupić mu nową deskorolkę i pare nowych ubrań. Po powrocie zadzwoniłam do cioci, że wszystko jest okey i kupiłam mu nowe rzeczy. Ciocia zaczęła mi dziękować, że się nim zajęłam. Wieczorem obejrzałam z Nathan'em film i poszedł spać.

___________________________________________________
Jest kolejny ;) może trochę krótki i głupi, ale chciałam to mieć z głowy xD Jeśli macie jakieś pytania do mnie lub do bohaterów to jest specjalna strona do tego ;) Następny rozdział może w sobotę, ale liczę na dużą ilość komentarzy. Tak w ogóle jest nowy bohater.
Nathan (13 l.) Lubi jeździć na deskorolce i grać na gitarze. Alice to jego cioteczna siostra. Pewnego dnia Nathan wyjeżdża z Alice do Londynu, bo jego mama ma za mało pieniędzy na jego utrzymanie i Alice ma go dopilnować, by tamta mogła więcej zarobić. Nathan będzie w jednej klasie z Nicolą (córką p. Brown, u której pracuje Alice). Czy gdy zaczną się spotykać poza szkołą Nathan się zmieni ? Dowiecie się czytając kolejne rozdziały ; ) 

Na : 1d-my-life-opowiadanie.blogspot.com jest nowy rozdział, więc zapraszam ; ) 

środa, 15 maja 2013

Rozdział 14.

Gdy wypiliśmy kawę poszliśmy do Niall'a pokoju. Oczywiście musiał wziąć gitarę i zacząć grać Little Things. Kocham jak on śpiewa, tak po prostu. Oczywiście nudziliśmy się potem strasznie, więc postanowiliśmy pójść na spacer i zobaczyć się ze starymi przyjaciółmi. Obdzwoniliśmy ich i ustaliliśmy, że spotkamy się w pizzerii. Wyszliśmy z Niall'em z domu i udaliśmy się do naszej ulubionej pizzerii. Gdy dotarliśmy na miejsce w środku czekali już : Luke, Amber, Nicolas i Amy.
-Hej. - Przywitaliśmy się z każdym i usiedliśmy do stolika. Zaczęliśmy im wszystko opowiadać, a później zjedliśmy dwie pizze. Oczywiście Niall zamówił sobie jeszcze zapiekankę, bo się nie najadł. To spotkanie nam się bardzo udało. Fajnie jest zobaczyć się z przyjaciółmi po takim czasie rozłąki. Ja właściwie gdy Niall wyjechał to się przestałam z nimi spotykać i siedziałam tylko w książkach. Gdy wyszliśmy z pizzerii poszliśmy  na plac zabaw. Nie było tam już nikogo, więc posiadaliśmy na huśtawkach i znów rozmawialiśmy. Dopiero o 22 gdy już było bardzo ciemno wróciliśmy do domu. Niall odprowadził mnie pod same drzwi. Gdy staliśmy tam i się żegnaliśmy, przycisnął mnie do drzwi i zaczął całować.
-Dobranoc. - Powiedziałam gdy wchodziłam do domu.
-Dobranoc. - Powiedział i poszedł do siebie.
Od razu skierowałam się do mojego pokoju i poszłam wziąć prysznic. Gdy już wróciłam do pokoju w piżamie, moją uwagę przykuły otwarte drzwi balkonowe. Gdy spojrzałam na moje łóżko już wiedziałam co się stało. Siedział na nim Niall.
-Co ty tu robisz ? - Zapytałam z uśmiechem na twarzy.
-Wszedłem sobie. Mogę spać z tobą ? Bo się już przyzwyczaiłem. - Powiedział i zrobił minę kota ze Shrek'a.
-Okey. - Odpowiedziałam i zamknęłam balkon, bo wiał wiar i zrobiło się zimno. Położyłam się później obok Niall'a pod ciepłą kołderką i wtulona w niego usnęłam.

**Następnego dnia**
Gdy się obudziłam, od razu spojrzałam na zegarek. Była 9 rano. Poleżałam trochę i patrzyłam się na Niall'a gdy usłyszałam kroki.
-Fuck. - Powiedziałam sama do siebie. Moja mama przecież nie wiedziała, że Niall u mnie jest i teraz pewnie idzie mnie obudzić, pomyślałam. Na nieszczęście to byłą prawda i już po chwili weszła do mojego pokoju. Szybko zamknęłam oczy i udawałam, że śpię.
-Alice wstawaj. - Powiedziała i podeszłą do łóżka. Zaczęła mnie szturchać.
-C-co? Daj mi spać.
-Alice. Co tu robi Niall ? - Zapytała.
-Śpi ? Nie widać ?
-Nie wiedziałam, że tu jest. Kiedy przyszedł ?
-Wczoraj w nocy. A z resztą, czy ja Ci się muszę tłumaczyć?
-Nie.. Przecież wiesz, że wam ufam. Obudź go i zawołaj na śniadanie. Pewnie jest bardzo głodny. - Powiedziała i wyszła z pokoju. Zaczęłam, więc go budzić, ale on się nie chciał obudzić.
-Niall... no.. Wstawaj..
-Już, już. - Powiedział i się podniósł. - Co chcesz ?
-Moja mama woła nas na śniadanie.
-Yyy... To ona.. tu była ?
-Tak. Chodź. - Powiedziałam, a on wstał, po czym nałożył spodnie i koszulkę i już był gotowy. Ja szybko ubrałam się i zeszliśmy na dół. Moja mama zrobiła naleśniki, które wyglądały przepysznie.
Po śniadaniu Niall pożegnał się i poszedł do siebie, a mnie czekała nurtująca rozmowa z mamą. Gdy chciałam pójść do siebie musiała mnie zawołać.
-Zaczekaj.. - Powiedziała.
-Mamo.. Nie będę z Tobą o TYM rozmawiać. - Powiedziałam z naciskiem na 'tym' by zrozumiała o co mi chodzi.
-Ale ja nie chcę rozmawiać o tym. Rób co chcesz, bo jesteś dorosła. Po prostu chciałam powiedzieć, że cieszę się, bo jesteś z nim szczęśliwa. Niall to odpowiedzialny chłopak i możesz z nim. Z resztą ja nie mam tu nic do gadania.
-Dziękuję. - Powiedziałam i ją przytuliłam, po czym poszłam do siebie. Mojego taty nie było nawet na śniadaniu, bo pojechał z samego rana do pracy. Z resztą on tak zawsze, więc jestem przyzwyczajona. Gdy byłam u siebie w pokoju, włączyłam muzykę i zaczęłam przeglądać stare zdjęcia, które kiedyś zrobiłam Niall'owi. Zaczęłam się uśmiechać. Gdy przejrzałam wszystkie postanowiłam sprawdzić fb i tt. Wkrótce mi się to znudziło i ....

______________________________________________
I jest kolejny ;] Jak się podoba ? Może być taki krótki czy nie za bardzo ? Myślę, że mi nawet wyszedł, ale nie jestem pewna. Czekam na wasze opinie w komentarzach. Postanowiłam, że nie będę robiła tak, że na przykład wyznaczę wam ilość komentarzy by był nowy rozdział, bo uważam, że mam parę swoich czytelniczek i to mi wystarczy ;) Mama nadzieję, że będziecie to czytać dalej i wam się nie znudzi. Zapraszam na  mojego drugiego bloga, który zrobił się przez ostatni rozdział chyba ciekawszy ;]
1d-my-life-opowiadanie.blogspot.com
Jestem również współautorką na blogu z imaginami, na którego również zapraszam. :
blogoonedirectionimaginy.blogspot.com
Jeśli macie jakieś pytania do mnie lub do bohaterów to wiecie gdzie zadać xD

sobota, 11 maja 2013

Rozdział 13. 

Po 4 wszyscy rozeszli się do siebie, a około 5 ja i Niall usnęliśmy. Byłam bardzo zmęczona choć i tak długo nie mogłam zasnąć. Obudziłam się dopiero o 13 gdy Niall już wstał. Oczywiście siedział w kuchni i robił śniadanie, więc ja poszłam wziąć prysznic, po czym ubrałam się i zrobiłam lekki make-up.
-Cześć. - Powiedziałam gdy weszłam do kuchni.
-Cześć kochanie. - Powiedział Niall i dał mi buziaka.
Usiadłam do stołu i zaczęliśmy jeść. Jak na złość Niall musiał teraz być w bokserkach. Gdybym się nie powstrzymała to chyba nie wiem co bym zrobiła. Oczywiście tak był jeszcze bardziej pociągający. Gdy zjedliśmy poszedł się ubrać, a ja weszłam na tt i fb. Nie było nic ciekawego, więc wyłączyłam laptopa i włączyłam TV. Jednak na tym też się zawiodłam. Leciały tylko durne telenowele i wiadomości. W końcu trafiłam na pogodę. Do końca tygodnia (czyli jeszcze 4 dni ) ma padać deszcz. Raczej nie będzie co robić chyba, że pływać w krytym basenie.
-O czym tak myślisz ? -Zapytał Niall.
-C-co ? A .. O pogodzie. - Powiedziałam, a Niall usiadł obok mnie. Przytuliłam się do niego bardzo mocno.
-Coś się stało ?
-Nie.. Po prostu nie chcę cię stracić, bo już raz tak się stało.. - Powiedziałam.
-Alice.. Przepraszam, że wtedy...
-Zapomnijmy o tym. - Powiedziałam, a pojedyncza łza spłynęła mi po policzku, lecz szybko ją wytarłam, żeby tego nie zobaczył.
-Kocham cię. - Powiedział i dał mi buziaka w czoło. Uśmiechnęłam się na te słowa.
-Ja ciebie też . - Odpowiedziałam i mocniej go przytuliłam.
-Może wrócilibyśmy wcześniej do domu? Lub.. Może polecisz ze mną do Mullingar? Odwiedzimy swoje rodzinne strony.
-Okey. Kiedy?
-No nie wiem. Może pojedziemy do domu jutro lub dzisiaj, a tam pojutrze ?
-Dobrze. - Powiedziałam i go pocałowałam. On musiał oczywiście przedłużyć pocałunek i całowaliśmy się z 5 minut, lecz zadzwonił do mnie telefon. Niechętnie odebrałam.

-Słucham ? - zapytałam.
-Dzień dobry. Pani Smith? - Zapytał ktoś. Tym ktosiem okazał się dyrektor mojej uczelni.
-Tak to ja? A co się stało?
-Chciałem pani powiedzieć, że przyjęliśmy panią do naszej uczelni. Szczegóły wyślemy mail'em. Do widzenia. - Powiedział i się rozłączył. Odłożyłam telefon i rzuciłam się na Niall'a.
-Przyjęli mnie !! - Krzyknęłam i go pocałowałam.
-To wspaniale. - Powiedział i mocno mnie przytulił. Resztę dnia spędziliśmy na przygotowywaniu obiadu. Zrobiliśmy sobie spaghetti, a później zaczęliśmy się pakować. Niall już załatwił sprawę samochodu. Pożyczymy samochód Lou, a oni później wrócą z Harry'm. Wieczorem uszykowałam sobie zestaw na rano, a po kolacji wzięłam prysznic i poszliśmy szybko spać. Mieliśmy wylecieć jutro po południu. Mieliśmy bilety na 15, więc zdążymy dojechać do domu i spakować inne ubrania.

**Następnego dnia**
Obudziłam się o 5 i zaczęłam wybudzać Niall'a. Szybko ubrałam się w uszykowany wczoraj zestaw, po czym zjedliśmy śniadanie, wzięliśmy bagaże i poszliśmy się pożegnać z tamtą czwórką. Oni też już byli na nogach, bo chcieli na zobaczyć, ponieważ nie będzie nas tydzień lub dwa. Zależy czy Paul nie powróci wcześniej z wakacji i czy nie będą mieli jakiegoś koncertu. O 8 dojechaliśmy do mnie. Wysiadłam i poszłam przepakować walizki, a Niall pojechał do siebie. Spakowałam inne rzeczy, po czym z walizkami poszłam do chłopaków. Mieszkali dość blisko, więc mogłam się przejść 10 minut.
-Hej. - Powiedziałam gdy weszłam do nich do domu.
-Co tak się na chama wpychasz ? -Zapytał Zayn i się zaśmiał.
-Bo mi się tak podoba. - Powiedziałam i pokazałam mu język, po czym przywitałam się z Liam'em.
-Gdzie Niall ?
-U siebie. Za chwilę będziemy mieli śniadanie zjesz ?
-Okey. Ale to będzie moje drugie.
-Kiedy ty jadłaś. Po 5.
-Oj tam, oj tam. - Powiedziałam i usiadłam na krześle. Liam w tym samym czasie zaczął robić kanapki i jajecznicę. Opowiedziałam im co robiliśmy i jak się zgubiliśmy przez chłopaków.
-O ja pierdole. - Powiedział Zayn przez śmiech. - To mieliście przygodę.
-No wiem. Ale tam się nawet wygodnie spało. I takie dobre śniadanie zrobiła..
-Ty to tak się zachowujesz jak Niall. - Powiedział Zayn.
-No bo jestem do niego bardzo podobna pod względem jedzenia, oczywiście.
-Oczywiście. Jecie tyle samo to ja nie wiem kto wam będzie uzupełniał lodówkę w przyszłości jak będziecie starzy. - Powiedział Liam.
-Jest już to jedzenie ? - Zapytał Niall gdy był na schodach.
-Jest. Chodź, bo za chwilę Alice wszystko zje. - Powiedział ze śmiechem Zayn.
Gdy skończyliśmy jeść obejrzeliśmy z nimi film, a o 14 zjedliśmy obiad. Później chłopaki zawieźli nas na lotnisko i pożegnali się z nami. Poszliśmy na odprawę, a później do samolotu. Byliśmy akurat na czas. W samolocie nie miałam co robić, więc położyłam głowę na ramieniu Niall'a i usnęłam.

Przebudziłam się dopiero przed lądowaniem. Gdy byliśmy już na dole zamówiliśmy taksówkę i pojechaliśmy do domu. Nasi rodzice się tego w ogóle nie spodziewali. Niall poszedł do siebie, a ja do siebie i nie wiem co się u niego działo.
-Cześć ! - Zawołałam gdy weszłam do domu.
-Alice! - Krzyknęła mama i mnie przytuliła. - Co ty tu robisz ?
-Przyjechałam was odwiedzić.
-Z nim ? - Tym razem to był tata.
-Tak. Poszedł do siebie. - Powiedziałam i go przytuliłam.
-Przyjdzie do nas ? - Znów zapytał.
-Nie wiem. Raczej tak. - Powiedziałam uśmiechnięta.
-Zanieś te walizki do swojego pokoju, a ja naleję ci zupy.
-Okey ! - Krzyknęłam z góry i weszłam do pokoju.

NIALL
Zapłaciłem za taxi i poszedłem do domu.
-Cześć mamo! - Zawołałem gdy wszedłem do kuchni gdzie stała.
-Niall! Wreszcie przyjechałeś. - Powiedziała i mnie przytuliła.
-No trzeba odwiedzić rodzinę. - Odpowiedziałem.
-Właśnie mieliśmy jeść obiad. - Powiedziała, a na dół zszedł Greg.
-Siema stary. - Powiedział do mnie.
- Siema. - Odpowiedziałem i usiedliśmy do stołu. Później pogadałem trochę z nimi i poszedłem do mojego pokoju. Spojrzałem przez okno i zobaczyłem Alice w jej pokoju. Też podeszła do okna i pomachała do mnie, więc zrobiłem to samo. Nasze domy znajdowały się naprzeciwko siebie i nasze pokoje również. Ulica była wąska, więc domy też były blisko. Wziąłem kartkę i napisałem. : Wpadnij do mnie. Moja mama się ucieszy. <33 
Ona odpisała : Okey. Tylko wezmę prysznic i się przebiorę. ;* 
Usiadłem na łóżku i na nią czekałem.

ALICE
Poszłam szybko do łazienki i wzięłam prysznic. Później owinęłam się w ręcznik i poszłam się ubrać. Wybrałam zestaw, szybko się ubrałam i wyszłam z domu. Oznajmiłam mamie gdzie idę i skierowałam się do domu Niall'a. Zadzwoniłam dzwonkiem i otworzył mi Greg.
-Cześć. - Powiedziałam i się uśmiechnęłam.
-Cześć. - Przytulił mnie i obkręcił w powietrzu.
-Aż tak się stęskniłeś ? - Zapytałam.
-Jasne. Nie było cię miesiąc.
-No własnie. Tylko miesiąc.
-Oj tam. Niall na ciebie czeka.
-Wiem.
-Fajnie, że się przyjaźnicie.
-No tak. Bardzo fajnie. - Zdziwiłam się, że nic nie powiedział. Może chciał ze mną to powiedzieć ? Nie wiem. Weszłam do środka i przywitałam się z panią Horan, po czym skierowałam się na górę do jego pokoju.
-Cześć.
-No cześć. - Powiedział.
-Czemu im nie powiedziałeś ? - Zapytałam.
-Ale o czym ?
-No, że jesteśmy razem.
-No bo chciałem razem z tobą. To źle ?
-Nie. Wręcz przeciwnie. - Powiedziałam i dałam mu buziaka.
-Moja mama robi kawę idziemy ? - Zapytał.
-Jasne. - Powiedziałam. Niall złapał mnie za rękę i zeszliśmy tak na dół. Greg razem z ich mamą siedział w salonie, więc tam poszliśmy. Natychmiast zobaczyli, że trzymamy się za ręce.
-Mamo.. Greg.. Chodzę z Alice.
-Od kiedy ? - Zapytała.
-Od... Miesiąca.. - Powiedział i dał mi buziaka w policzek.
-To wspaniale, ale czemu nic nie powiedziałeś ?
-A poco miałem mówić?
-No wiesz.. Powinnam jednak wiedzieć.
-No dobra, ale mogę już spróbować tego ciasta ? -Zapytał.
-Oczywiście siadajcie. - Powiedziała i usieliśmy na kanapie.


Moje dwa nowe ulubione zdjęcia *-*  ;*

A to jest dzieło Oli Horan, za które bardzo dziękuję :
Mam nadzieję, że się zmyło xD  ; )  ;*

_______________________________________________
Jest kolejny rozdział ;) Jak się podoba ? Trochę krótki chyba. Pod ostatnim tylko jeden komentarz był i się zawiodłam i miałam w ogóle nic nie pisać, ale napisałam, że będzie na sobotę, więc jest ; ) Następny pojawi się jeśli będą przynajmniej 4 komentarze ;) mogą być nawet 3, ale, żeby były xD No oczywiście jeśli się podoba ;) Niedługo świętować będziemy, bo jest prawie 1000 wyświetleń ;) może zrobię dla was coś specjalnego . ;) Chcielibyście ? Jak tak to co ? xD Zapraszam do zadawania pytań bohaterom ; )

czwartek, 9 maja 2013

Małe przypomnienie ; ) 

Chciałabym przypomnieć, że jeśli macie jakieś pytania (nie tylko do bohaterki, ale również do mnie i do innych bohaterów ) to zrobiłam specjalną stronę ;) zapraszam do pytania ; )
Imagin z Niallerem dla Niki :) 

Nazywam się [t.i.] [t.n.]. Mam 18 lat i mieszkam z rodzicami. Od zawsze chciałam spotkać One Direction i to się spełniło. Ich menedżer Paul jest moim ojcem. Prawie zawsze po szkole przychodzę do studia. Często jeżdżę na ich koncerty, a także mam zamiar jechać z nimi w trasę. Chodź mój ojciec cały czas ich pilnuje w studiu to i tak nie mam jak z nimi pogadać, bo nie pozwala mi się do nich zbliżać. Raz gdy chcieliśmy pogadać to się wściekł. W ogóle nie mogę do domu przyprowadzać chłopaków żadnych, bo się denerwuje. Od zawsze podobał mi się Niall lecz on nie zwraca na mnie najmniejszej uwagi. Na szczęście gdy stałam się poważniejsza pozwolił mi się z nimi zaprzyjaźnić. Niestety zawsze przy rozmowie Niall się nie dołączał. Raz byłam u nich w domu bez ojca to zagraliśmy w butelkę. Gdy zapytali Niall'a kto mu się podoba tylko się uśmiechnął i poszedł do kuchni. Coś mi się wydawało, że ukrywają coś przede mną. Patrzą często na siebie porozumiewawczo, a później na mnie. Pewnego dnia nie wytrzymałam.
-O co wam kurwa chodzi ?! - Wykrzyknęłam.
-Nam ? O nic.. - Powiedział Lou.
-Gdybym was nie znała to może bym uwierzyła, ale widzę te wasze spojrzenia. Czy, któryś z was coś ode mnie chce ? - Zapytałam.
-No tak jakby. - Powiedział Harry, ale Niall mu przerwał.
-Nie.. Nikt nic nie chce. Chłopakom się coś miesza w głowach. - Powiedział.
-Aha. W takim razie niech im się już nie miesza, bo ja muszę iść. - Powiedziałam i zaczęłam się z nimi żegnać.
-Czekaj. To ja cię odwiozę. Jest już ciemno, a ty masz daleko do domu. - Zaproponował Niall.
-Okey. To może spacer? Nie wiem jak chcesz..
-To.. Lepiej samochodem. Zimno już jest chyba.
-Okey. - Powiedziałam i wyszliśmy. Po chwili jechaliśmy już samochodem Niall'a. Przez parę minut siedzieliśmy cicho jednak później postanowiłam zacząć rozmowę.
-Posłuchaj.. - Powiedziałam równo z nim.
-Tak? - Znów to samo.. -,- czy on musi mówić wtedy kiedy ja ?
-Ty mów pierwsza. - Tym razem powiedział sam.
-Nie.. Moja sprawa jest nieważna. Ty mów.
-No okey. Więc...
-Nie zaczyna się od więc. - Poprawiłam go ze śmiechem.
-Okey. Od samego początku.. gdy cie zobaczyłem... miałem...
-Motylki w brzuchu .. - Dokończyłam za niego.
-Tak. Właśnie.. Paul.. Nie pozwalał mi się z tobą spotkać. Specjalnie planował nam próby do późna..
-A mi nie pozwolił wychodzić z domu po 21.. Wiem.
-No i nie miałem kiedy powiedzieć ci, że się w tobie zakochałem. To nie są słowa rzucone na wiatr.. Naprawdę coś do ciebie czuję tylko bałem się przyznać.. - Powiedział i spuścił głowę w dół.
Złapałam go za podbródek i uniosłam mu głowę do góry, po czym go pocałowałam.
-Ja też . - Powiedziałam i znów się całowaliśmy.


**3 miesiące później**
Z Niallem się bardzo dobrze dogaduję. Mój ojciec sobie odpuścił i pozwala się nam spotykać. Tak się cieszę, że mu o tym powiedziałam. Na szczęście żadne z nas nie ma zamiaru zostawić drugiego. Chłopaki mnie akceptują i .. nawet chciałabym z nimi zamieszkać. Nie wiem czy Paul się zgodzi, ale coś się wymyśli.

__________________________________________________
Taki krótki może być ? ;) Mam nadzieję, że się spodoba, bo wydaje mi się, że mi nie wyszedł ;__;  Ale krótki, więc.. no nie mogłam nic lepszego wymyślić ;) Zapraszam do czytania i komentowania oraz wchodzenia i czytania na mojego drugiego bloga i na bloga, którego jestem współautorką : http://blogoonedirectionimaginy.blogspot.com/
Komentować, obserwować, zostawiać po sobie jakiś znak ; D

środa, 8 maja 2013

Imagin z Harry'm dla Caroline Adams ;) 

Od zawsze chciałem zdobyć [t.i.]. Gdy tylko zaczęła z nami pracować spodobała mi się bardzo. Niestety pewnym rzeczy nie da się powiedzieć wprost. Zakochałem się w niej po uszy, a i tak nie potrafię z nią pogadać o tym. Na szczęście Liam, postanowił mnie wyręczyć. Zwierzyłem się jemu, bo to on wie wszystko najlepiej. On ma się jej podpytać o wszystko, a gdy się dowiem czegoś więcej to jej o tym powiem.

LIAM
Nie mogłem odmówić Harry'emu. [t.i.] faktycznie jest ładna i on za nią szaleje, ale mógłby choć raz zrobić coś sam. Postanowiłem z nią pogadać po zdjęciach.
-[t.i.] ? - Zacząłem gdy zostaliśmy sami.
-Tak?
-Bo mam do ciebie sprawę. Mój przyjaciel się w tobie zakochał, więc... Kto ci się najbardziej podoba z naszego zespołu?
-Podoba mi się każdy z was, ale .. Harry jest taki słodki, że nie mogę mu się oprzeć. Chciałabym, żeby on.. poczuł to samo do mnie co ja do niego.. Może mógłbyś z nim porozmawiać? - Zapytała jakby całkiem zapomniała o co się spytałem.
-Okey. To ja lecę. Pa. - Powiedziałem, dałem jej buziaka w policzek i wyszedłem ze studia. Harry czekał na mnie w samochodzie, więc szybko pobiegłem i wsiadłem.
-I jak ? - Zapytał.
-Dobrze. Podobasz jej się najbardziej. Teraz tam idź i jej to powiedz.
-Może jutro lepiej ?
-Harry!
-No, ale muszę się przygotować.
-Nie!! Idź teraz. Zbiera właśnie swoje rzeczy, więc jeszcze chwilę to potrwa. - Powiedziałem, a on wybiegł z samochodu jak strzała.

HARRY
Biegłem ile sił w nogach, żeby jeszcze ją tam zastać. Gdy skręcałem w korytarz zderzyłem się z nią.
-Przepraszam. - Powiedziałem i pomogłem jej wstać.
-To ja przepraszam. Nie powinnam tak szybko iść.
-Nie przepraszaj.
-Nie mogę.. Zawsze przepraszam osoby, które kocham. - Powiedziała i nagle chyba pożałowała tego.
-Kochasz? Mnie kochasz ? - Zapytałem.
-To tak tylko mi  się powiedziało. - Odpowiedziała i spaliła buraka. Akurat się nie odzywała, więc zbliżyłem się do niej i pocałowałem ją. Na początku się opierała, ale po chwili odwzajemniała moje pocałunki.

**Dwa miesiące później**
Cieszę się, że jestem z Harry'm. Jestem najszczęśliwszą osobą na świecie i się kochamy. Zamieszkałam z nimi i jest bardzo fajnie, ale czasem wkurza mnie Niall, bo podjada moje batoniki. Oprócz tego jest niesamowicie.

_________________________________________________________
Krótki ;) Mam nadzieję, że ci się spodoba. ;) Jeśli ktoś chce jeszcze to pisać ;)
Rozdział 12 część 2. =]

Później nie mieliśmy co robić. Niall znów zaczął jeść, więc ja poszłam posiedzieć na necie. Szybko mi się to znudziło i poszłam do El. Ona siedziała sama, bo Lou poszedł coś kupić, więc pogadałyśmy. Ona też nie za bardzo pamiętała to wszystko co się wczoraj działo, ale i tak nie miałyśmy ochoty o tym gadać.
-Wczoraj nie dość, że po tej imprezie bolała mnie głowa to jeszcze nie mogłam usnąć prawdopodobnie przez ciebie i Niall'a. Nawet my się tak głośno nie zachowujemy.. - Powiedziała ze śmiechem, a ja spaliłam buraka.
-Musimy o tym gadać? - Zapytałam.
-Nieee. Może pójdziemy później na spacer? Zabierzemy chłopaków i porobimy zdjęcia.
-Okey. To o której ?
-Za godzinkę. Bo teraz pora obiadowa i Niall pewnie nie odejdzie od jedzenia. - Roześmiała się El, a ja poszłam do naszego pokoju.
Faktycznie Niall już jadł, więc przyłączyłam się do niego. Po 20 minutach zjadłam mój obiad i poszłam wziąć prysznic. Był on bardzo krótki, ponieważ musiałam się spieszyć. Później ubrałam się w przygotowany zestaw i razem z Niall'em poszłam po Lou i El. Oczywiście nie zapomniałam zabrać aparatu. Oni już byli gotowi, więc wyszliśmy z hotelu i ruszyliśmy drogą przed siebie. Chłopaki musieli dawać autografy i Eleanor też, więc usiadłam na pobliskiej ławce i się wszystkiemu przypatrywałam oraz robiłam zdjęcia. W pewnym momencie podszedł ktoś do mnie od tyłu i zakrył oczy rękoma. Ta osoba zaczęła się śmiać i od razu ją rozpoznałam. To byłą Lucy, a obok niej stał Harry.
-Hej! - Krzyknęłam i dosłownie się na nich rzuciłam.
-Cześć. - Powiedzieli razem.
-Kiedy przyjechaliście? - Zapytałam.
-Wczoraj. Nie wiedziałam, że tu jesteście. - Powiedziała.
-Jesteśmy. Nikomu nie mówiliśmy gdzie dokładnie jedziemy, więc wiecie.
-Nie nudzisz się ? - Zapytała Lucy i wskazała na Niall'a, Lou i El.
-Nieee. Ani troszkę. Właściwie to mam co robić. - Powiedziałam i uniosłam aparat w górę. Później zrobiłam im zdjęcia i wiadomo, że Harry'ego zauważyły fanki. W pewnym momencie jakaś dziewczynka może w wieku 13 lat podeszła do nas. Zdziwiłam się tym co powiedziała.
-Mogę prosić wasze autografy ? - Zapytała.
-Ale.. My nie jesteśmy nikim ważnym. - Powiedziałam.
-Jesteście ich dziewczynami, a dla mnie właśnie to jest ważne. - Powiedziała i dała nam swój notes.
-No dobrze. - Powiedziałam i dałyśmy jej 'autografy' oraz zrobiłyśmy sobie z nią zdjęcie.
Później wróciliśmy do hotelu wszyscy razem i dowiedzieliśmy się, że tamci mają pokój obok nas. Wieczorem zrobiliśmy sobie wieczór filmowy u nas i obejrzeliśmy chyba z 5 filmów. Od 18 do 4 nad ranem.

________________________________________________
Krótki, ale jest ;) Postarałam się jakoś napisać choć nie wiem czy się wam spodoba ;) Mam nadzieję, ze tak i liczę na miłe komentarze. Jeśli ktoś ma jakieś zamówienie na imaginy to piszcie w kom ;) Następny rozdział chyba w sobotę ;)

wtorek, 7 maja 2013

Rozdział 12. część 1. :]

W klubie nawet się dobrze bawiliśmy. Był alkohol, więc po paru drinkach już byliśmy lekko pijani i zaczęliśmy tańczyć. Ja i El się cały czas wygłupiałyśmy, chociaż musiałyśmy w końcu przestać, bo chłopaki mieliby przez nas problemy z ochroną. Oczywiście nas wyrzucili i coś tam nam nagadali, ale było okey. Chyba my byłyśmy bardziej opite niż chłopaki, ale to drobny szczegół. Musieli nas zanosić na rękach do pokoi, bo same byśmy się przewróciły. Eleanor złamała obcas i chciała iść bez butów, ale Lou wziął ją na barana. Później ja zdjęłam buty i Horan też mnie musiał wziąć. Od razu po przyjściu do pokoju Niall położył się na łóżku i już chciał iść spać jednak ja mu nie pozwoliłam.
-Daj mi spać... - Powiedział.
-Ale trzy dni temu chciałeś, a dzisiaj już nie? - Zapytałam ze zdziwieniem.. - A może się zwyczajnie boisz?
-Ja? Boję? - Powiedział i zaczął mnie łaskotać, a później całować. W końcu nie mieliśmy już na sobie ubrań i skończyło się to wiadomo czym. xD Było dość.. fajnie jak na pierwszy raz. Gdy tylko skończyliśmy położyliśmy się i wtuleni w siebie usnęliśmy.

**Następnego dnia**
Obudziłam się o 9. Miałam bardzo sucho w gardle i musiałam skoczyć do kuchni po wodę. Niall już robił śniadanie, więc się z nim przywitałam.
-Hej kochanie. - Powiedziałam i dałam mu buziaka w policzek.
-Cześć. Ubierz się, bo w każdej chwili może tu wpaść Lou.
-A to go zaprosiłeś?
-Nie.. Ale wiesz.. jak mu coś odbije to jest źle. - Powiedział i położył talerz z kanapkami na stole. Ja poszłam do sypialni i wzięłam prysznic, po czym ubrałam się. Niall już jadł śniadanie, więc do niego dołączyłam. Niestety po jednej kanapce zachciało mi się wszystko zwrócić, więc pobiegłam szybko do łazienki. Na szczęście to tylko kac, pomyślałam i wróciłam do Niall'a, który już miał do mnie iść.
-Co się stało?
-Nic.. Lekki kac i jest mi niedobrze.
-Lekki?! Ty to nazywasz lekkim? Wczoraj ty i Eleanor zaczęłyście się wygłupiać i poszłyście do DJ'a, i wygoniłyście go od konsoli. Ochrona się na nas uwzięła i nas wywalili z klubu, więc nie wiem czy nas tam jeszcze wpuszczą..
-No, ale.. Ja nic nie pamiętam. - Powiedziała i się uśmiechnęłam.
-To źle, bo to mnie bolą przez ciebie plecy, bo zachciało ci się, żebym cię niósł. Z resztą Louis też nie miał lekko. Teraz weź aspirynę i się napij i masz się zdrzemnąć. Może ci przejdzie. - Powiedział i poszedł do salonu pooglądać TV. Zrobiłam to co kazał i chwilę po tym usnęłam na sofie obok niego.

**Oczami El**
Obudziłam się chyba o 10 z wielkim bólem głowy. Nie pamiętałam nic z tamtej nocy. Poszłam do Louis'a, który oglądał TV i się z nim przywitałam.
-Co boli główka ? - Zapytał gdy się za nią złapałam.
-Daj spokój. To jest okropne.. - Powiedziałam i poszłam się ubrać. Najpierw wzięłam prysznic myjąc przy tym włosy i ubrałam się w przygotowany wcześniej zestaw. Zjadłam śniadanie i dosiadłam się do Lou.
-Już mi lepiej. - Powiedziałam.
-Tak? To wspaniale. To może dzisiaj pójdziemy na spacer? Kupimy jakieś pamiątki dla chłopaków..
-Okey. I dla Per i Dan. Nie zapominaj o nich. A Niall i Alice z nami idą?
-Nie wiem. Jeśli ona się lepiej poczuje..
-A to co jej się stało?
-Za dużo wypiła i jej zaszkodziło. Teraz podobno śpi i nie wiem jak będzie później.
-Okey. To oglądaj sobie, a ja włączę laptopa i sprawdzę co tam się dzieje.
-Dobra.


**Oczami Alice**
Gdy się obudziłam po drzemce Niall już coś jadł. Spojrzałam na zegarek. Była dopiero 12, więc podniosłam się i łazienki. Później pogadałam trochę z Niall'em o wczorajszym wieczorze i obejrzeliśmy jakąś komedię. Po filmie nie miałam co robić, więc wzięłam aparat i zaczęłam robić zdjęcia. Uchwyciłam na jednym Niall'a

Bardzo spodobało mi się to zdjęcie, z resztą Niall'owi również. 

___________________________________________
Jest rozdział ;) Podoba się ? Taki krótki ale jest. Czekajcie sobie na drugą część do .. może soboty ;D 
Zapraszam was na bloga z imaginami : 
chcecie jakiegoś imagina ? pisać do mnie ; ) W kom ;)

sobota, 4 maja 2013

Liebster Award ! 

Znów zostałam nominowana ;) to już drugi raz ten blog ; )

Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za “dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował. 

Ja nie mam już  kogo nominować, ponieważ wymieniłam wszystkie w tamtym ; ) Chociaż jest jeden : 
http://opowiadanieoonedirectionnn.blogspot.com/

Odpowiedzi na pytania :

-Kogo z 1D faworyzujesz??
Niall'a ;D 
-Ulubiony kolor??
Zielony ; ) 
-Data urodzenia (może być bez roku ;])
8 luty 2000r.
-Twitter??
-Imię?? ;3
Agata.
-Co natchnęło Cię do pisania bloga??
Blogi innych osób ; ) 
-Ulubiony zespół/piosenkarz??
One Direction <3
-Do jakich fandomów należysz??
Directioners
-Ask??
Posiadam ;D http://ask.fm/Mysia00
-Ulubiony kwiat??
Róża ; ) 
-Na ścianę tapeta czy farba??
Farba ; ) 


Moje pytania : 
1. Do jakich fandomów należysz? 
2. Jakiego rodzaju muzyki słuchasz ? 
3. Ulubiony zespół/ piosenkarz ? 
4.Lubisz Little Mix? 
5.Ask ? 
6.Twitter ? 
7.Wiek ? 
8.Co nakłoniło cię do pisania ? 
9.5 ulubionych piosenek ? niekoniecznie 1D 
10.Wolisz wokal Louisa czy Justina Biebera ? 
11. Od kiedy jesteś Directioners? 

To tyle ; ) 
Liebster Award !

Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za “dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.

Zostałam nominowana przez : Nika Zgłodniała. 
Dziękuję Ci bardzo ;*

Odpowiedzi na pytania : 
1. Jakie masz motto życiowe?Idź przed siebie i się nie oglądaj. 
2. Jakie jest twoje największe marzenie?
Spotkać One Direction i zostać dziennikarką oraz wyjechać do Londynu.3. Jak to się stało, że zaczęłaś pisać?
Czytałam dużo opowiadań i mi się to spodobało, więc założyłam bloga ;) 4. Od kiedy jesteś Directioner?
Od sierpnia 2012 ;) Nie pamiętam dokładnej daty. 5. Co lubisz robić w wolnym czasie?
Pisać, słuchać muzyki i spotykać się z przyjaciółmi.6. Jaki jest twój ulubiony sport?
Siatkówka.7. Jaką radę byś dała początkującym blogerom?
Nie wiem ; ) Może, żeby nie przejmowali się jeśli na początku nie będą mieli czytelników i niech się reklamują na innych blogach ; ) 8. Lubisz czytać książki?
Tak ; ) 9. Jaką płytę wolisz UAL czy TMH? 
Nie wiem, którą bardziej ; ) 10. Masz twittera? 
Tak ; ) 11. Co cię wkurza u ludzi?
Chamstwo i kłamstwo ; ) 

Moje nominacje to : 


Niestety nie mam więcej osób do nominowania ; ) 

Moje pytania : 
1.Od kiedy jesteś Directioners ? 
2.Należysz do innych fandomów ? 
3.Masz ask'a ? 
4.Masz twittera? 
5.Ulubiona piosenka z UAL?
6.Ulubiona piosenka z TMH?
7.Masz jakieś ulubione piosenki niekoniecznie 1D ?
8.Co nakłoniło cię do pisania ? 
9.Twoje życiowe motto ? 
10.Jaką cechę cenisz u chłopaków? 
11. Jaką cechę cenisz u przyjaciół ? 

czwartek, 2 maja 2013

Rozdział 11. =]

Około 10 Lou po nas podjechał i pojechaliśmy. My z El usiadłyśmy z tyłu, a chłopaki z przodu. Cały czas przegadałyśmy lub prześpiewałyśmy. Po drodze widziałam świetne widoki i zrobiłam parę zdjęć. Po dwóch godzinach jazdy dojechaliśmy do tego miasteczka. Było tam bardzo ładnie i mieliśmy spać w hotelu obok, którego była stadnina koni. Z tyłu był basen i plaża. Oczywiście było jezioro i dużo łodzi i kajaków. Gdy wysiedliśmy z samochodu zadzwonił mój telefon. To była p.Brown.
-Słucham?
-Dzień dobry. Przepraszam, że przeszkadzam, ale chcę cię powiadomić, że jadę na dwa tygodnie z dziećmi na wakacje i masz wolne.
-Naprawdę? Dziękuję. Do widzenia.
-Do widzenia.
Rozłączyłam się i zaczęłam skakać.
-Mam dwa tygodnie wolnego!!! - Zaczęłam krzyczeć, a ludzie się dziwnie na mnie patrzyli.
-To zostajemy na dłużej? - Zapytał Niall.
-Jasne, ale my nie mamy więcej ubrań tylko na jakiś tydzień by może starczyły. - Powiedziała El.
-Przecież mieliśmy tu być tylko dwa dni. - Powiedział Niall i się dziwnie na nas spojrzał.
-No, ale gdybyśmy się ubrudziły czy coś to wiesz.. - Powiedziałam.
-Spoko, ale my też nie mamy właściwie dużo. - Powiedział Lou.
-To my pojedziemy do domu. Wrócimy za 4 godziny, a wy idźcie załatwić pokoje. - Powiedziałam i dałyśmy im nasze walizki, po czym wsiadłyśmy do samochodu. Ja za kierownicę oczywiście.
-Ale uważajcie na siebie i nasze rzeczy też weźcie. - Powiedział Niall i dał mi buziaka, po czym odjechałyśmy. Dojechałyśmy w półtorej godziny. Wcześniej Lou za wolno jechał. Chłopaki się pytali czemu wróciłyśmy jak weszłyśmy do ich domu. Po wytłumaczeniu im wszystkiego spakowałyśmy rzeczy Lou i Niall'a, po czym wsiadłyśmy w samochód i pojechałyśmy. Tym razem drogi były całkowicie puste. I znów jechałyśmy w półtorej godziny. Chłopaki po nas wyszli i pomogli nam z walizkami. Oczywiście już załatwili sobie wolne do końca wakacji. Nie wiem jak Paul się na to zgodził, ale on też chciał gdzieś wyjechać z rodziną. Pierwsze co zrobiłyśmy po przyjeździe to zaparkowałyśmy samochód i pognałyśmy do naszych pokoi. Właściwie to chłopaki nas musieli zaprowadzić, bo przecież nie wiedziałyśmy gdzie są. Ten hotel naprawdę był wielki i ciężko się było połapać co gdzie jest. Gdy weszłam do pokoju mojego i Niall'a, zamurowało mnie. To był salon, następna była kuchnia i w końcu nasza sypialnia. W sypialni były jeszcze jedne drzwi, które prowadziły do łazienki.
-To wszystko jest wspaniałe. - Powiedziałam i obdarowałam Niall'a pocałunkiem.
-Cieszę się. Teraz możesz się wykąpać lub wziąć prysznic i idziemy na dół.
-Oczywiście. To ty na mnie zaczekasz?
-Tak, bo ja już prysznic wziąłem. - Powiedział, a ja wzięłam strój kąpielowy i pognałam do łazienki. Postanowiłam wziąć szybki prysznic. Później się wytarłam, ubrałam się i poszłam do Niall'a.
-Nie za gorąco Ci ? - Zapytał.
-A co zazdrosny będziesz jak się będą na mnie patrzeć?
-Tak. - Przyciągnął mnie do siebie i pocałował.
-To gdzie najpierw idziemy?
-Na obiad.
-A to nie jadłeś ?
-Jadłem, ale bez ciebie, a muszę jeszcze z tobą.
-Hahaha. To chodź. - Powiedziałam, po czym wyszliśmy z pokoju, zamknęliśmy go na klucz i zeszliśmy do restauracji gdzie czekał na nas Lou i El. Powymieniałyśmy się wrażeniami i usiedliśmy do stołu. Po obiedzie wyszliśmy na zewnątrz i poszliśmy 'wynająć' kajaki. xD El i Lou weszli do jednego, a my do drugiego i zaczęliśmy pływać. Ja to robiłam pierwszy raz, więc prawie nie wywaliłam naszego kajaka. Po kajakach poszliśmy na basen. Nie obyło się bez topienia chłopaków, ale my później przez to oberwałyśmy nieźle. Przez cały dzień byliśmy nad basenem. Oczywiście były tam drinki, zimne napoje i jedzenie. Na następny dzień zaplanowaliśmy jazdę konną i wycieczkę rowerową. Wieczorem gdy tylko wróciliśmy do domu, poszłam wziąć prysznic, a Niall włączył laptopa i pogadał na skype'ie z chłopakami. Właściwie zdecydowałam się na kąpiel, bo byłam zmęczona i mogłam się zrelaksować. Jak na złość zapomniałam wziąć piżamy ze sobą i musiałam wyjść tam w ręczniku, podczas gdy Niall gadał z chłopakami. Super, pomyślałam, po czym owinęłam się w ręcznik i wyszłam z łazienki. Oczywiście przechodziłam za Niall'em i chłopaki mnie widzieli. Dobrze, że miałam chociaż ręcznik.
-Niall.. Jakie ty masz widoki. - Powiedział Harry i zagwizdał.
-Dobra kończę. Tą rozmowę dokończymy jutro. - Powiedział i się rozłączył. Ja za to wzięłam się za szukanie piżamy. W końcu wzięłam to i poszłam do łazienki się ubrać. Gdy wróciłam Niall poszedł wziąć prysznic, a ja się położyłam do łóżka i prawie zasnęłam.
-Śpisz? - Zapytał Horan gdy wrócił.
-Nie. A co?
-Tak pytam. - Powiedział i położył się obok. Pocałował mnie w czoło i usnął.

**Następny dzień**
Obudziły mnie promienie słońca wpadające przez okno. Niall'a już nie było w pokoju. Postanowiłam się ubrać. Dzisiaj było chłodniej, a my mieliśmy pójść pojeździć konno. Oczywiście żadne z nas nie miało specjalnego stroju, ale coś tam się wymyśli. Najpierw postanowiłam ubrać się i zejść na śniadanie. Pogrzebałam troszkę w moich rzeczach i wybrałam zestaw. Gdy się ubrałam zeszłam na dół. O dziwo Eleanor też dopiero teraz wychodziła. Poszłam, więc z nią i sobie pogadałyśmy. Chłopaki już na nas czekali. Stół był cały zastawiony. Dobrze, że dostałam wolne, bo przykro by mi było stąd wyjeżdżać już dzisiaj.
-To co ? Za 20 minut na dole przebrani do jazdy. - Powiedział Lou kiedy skończyliśmy jeść.
-Okey. - Powiedzieliśmy i poszliśmy do swoich pokoi. Nie wiedziałam co nałożyć, ale coś wymyśliłam. Po chwili Niall też był gotowy i zeszliśmy na dół. Wzięłam również aparat, bo chciałam mieć fajne zdjęcia. Oczywiście ja kiedyś jeździłam konno. Niall z resztą też. Ojciec naszego kolegi miał stadninę i zawsze tam jeździliśmy i pomagaliśmy dzięki czemu nie płaciliśmy a kurs. Ja musiałam pomóc El wsiąść w ogóle na tego konia, bo się bała. Później poszło łatwo. Po jeździe zrobiła mi zdjęcie :


Ja sama zrobiłam jeszcze dużo zdjęć. Między innymi jak koń prawie jadł włosy El. To było niezłe ujęcie. Ja ją musiałam ratować, bo inaczej to by wpierdzielił jej całe włosy. Później zrobiła się ładna pogoda, więc najpierw poszliśmy się umyć, a później ubrałam się w  to i poszliśmy na obiad. Oczywiście później wypożyczyliśmy rowery i pojechaliśmy na wycieczkę. Było bardzo fajnie. Ja oczywiście robiłam dużo zdjęć jak to ja. Gdy miałam już 6 lat mama kupiła mi pierwszy aparat i tak jakoś wyszło, że mnie to zafascynowało. Jak miałam 12 lat już miałam swojego laptopa i pierwszego bloga ze zdjęciami. Dziennikarstwo mnie interesuje i to bardzo. Jak zwykle chłopaki musieli zachowywać się jak dzieci i się ścigać. Prawie wpadli do rowu, ale to ich nie obchodziło. Uspokoili się dopiero wtedy jak się wywaliłam. To było specjalnie, więc nic mnie nie bolało, ale się jednak uspokoili. Na dodatek przez to wszystko się zgubiliśmy, a chłopaki wcale nie pomagali odnaleźć drogi. 
-Jestem głodny.. - Zaczął Niall, po długich poszukiwaniach drogi powrotnej.
-To mogłeś tak się nie wygłupiać. Co wam przyszło do głowy w ogóle?! - Wydarłam się na nich choć i tak wiedziałam, że to nie pomoże. 
-Nie wkurzaj się.. - Zaczął. 
-Alice ma prawo się wkurzać tak samo jak ja. Przecież teraz tam nie dotrzemy. Jest już 18, a za 2 godziny zrobi się ciemno i zimno. - Broniła mnie El.
-Dać Ci bluzę? - Zapytał się jej Lou. My we dwie wcale się cieplej nie ubrałyśmy, więc chłopaki musieli dać nam swoje kurtki, które mieli w koszykach. Na sobie mieli bluzy, a te kurtki to na wszelki wypadek. Faktycznie o 20 jeszcze nie znaleźliśmy drogi powrotnej, więc postanowiliśmy się zatrzymać na jakiejś farmie, która była najbliżej. Weszliśmy z rowerami na podwórko i zadzwoniliśmy dzwonkiem do drzwi. Otworzyła nam pani około 35 lat.
-Dobry wieczór. - Powiedziałam. - Zgubiliśmy się i już jest za późno by gdziekolwiek jechać, więc moglibyśmy tutaj przenocować? - Zapytałam.
-Niestety nie mam wolnego pokoju. Mam jeszcze dwie córki i nie wiem gdzie bym was zmieściła. Jedynie stodoła jest wolna. Ostatnio tam ktoś już nocował. - Odpowiedziała.
-Dobrze. Bierzemy tą stodołę. - Powiedziała El co mnie bardzo zdziwiło. 
-To ja wam przyniosę koce. Usiądźcie sobie tutaj.
-Super. Szkoda, że jesteśmy bez jedzenia. - Powiedział Niall gdy odeszła. 
-Daj spokój. Przecież każdy z nas ma w koszyku trochę kanapek i herbatę. Będzie dobrze. - Powiedziałam i usiadłam mu na kolanach.
-Znalazłam cztery. Bardzo ciepłe. - Powiedziała i podała nam ta kobieta.
-Tak w ogóle to ja jestem Alice, to Eleanor, Louis i Niall. - Powiedziałam i pokazałam na każdego. 
-Jestem Marta. Zaprowadzę was do stodoły. - Powiedziała i skierowaliśmy się z nią. 
-Tutaj możecie spokojnie spać. Nikt tu się nie kręci i jest siano, więc będzie ciepło. - Powiedziała. - Tu macie światło. - Powiedziała i wyszła. - Dobrej nocy. - Zamknęła za sobą drzwi, a my wzięliśmy jeszcze rowery i usiedliśmy na sianie. 
-To jemy? - zapytał Niall i sięgnął to swojego koszyka. 
-Jasne. Ja też już jestem głodna. - Powiedziałam i każdy wziął herbatę i kanapkę. 
-Nieźle co? - Zapytał Lou. - Siedzimy w jakiejś stodole u nieznajomych ludzi. 
-Przecież ta pani jest bardzo miła. W ogóle większość ludzi by nikogo obcego nie wpuściła. Ale to tylko moja wizja. 
-W ogóle zdziwiło mnie, że chcesz tu się zatrzymać. - Powiedziałam.
-Czemu? Bardzo miła pani i w ogóle. Użyczyła nam tej stodoły nawet nas nie znając, a mi się chce spać. - Odpowiedziała.
-Spoko. Faktycznie na dworze jest zimno, ale cóż. Tu zawsze brzydka pogoda była. - Powiedział Lou.
-To co ? Idziemy spać? Bo już zjedliśmy. - Zapytałam.
-Jasne. Zostawmy po jednej czy dwóch kanapkach na rano. - Powiedział Niall.
-Ty oszczędzasz jedzenie? - Zdziwiłam się.
-No wiesz.. Trzeba jakoś się przyszykować na jutrzejszą drogę. Może ta pani nam wskaże drogę do tego hotelu. - Powiedziałam i się położyłam, a Niall koło mnie i nas nakrył. Lou i El zrobili to samo. Z racji, że były po dwa koce to jeden położyliśmy na sianie, a drugim się nakryliśmy. Dość szybko usnęłam w ramionach Niall'a. 

**Ranek**
-Wstawaj. - Powiedziałam do Niall'a. My już byliśmy na nogach i sprzątaliśmy po sobie tylko on spał. Jak na złość padało.
-Jeszcze chwila. - Powiedział, a my rzuciliśmy w niego sianem. 
-Ej no!! - Podniósł się. 
-Śpiochu szybko. Musimy tu ogarnąć, bo za chwilę pewnie przyjdzie tu Marta.
-No dobra. - Powiedział i się podniósł. W tej samej chwili do stodoły weszła Marta.
-Jak się spało? - Zapytała.
-Bardzo dobrze. - Powiedziałam. - My już się zmywamy. 
-Ależ skąd. Zostańcie na śniadaniu. Moje córki się ucieszą, że będą mogły was poznać. - Tu wskazała na Louiego i Niall'a. 
-Czyli pani od początku wiedziała? - Zapytał Lou.
-Tak. Skapnęłam się. Zapraszam na śniadanie.
-No dobrze. Chyba nie mamy wyjścia. - Powiedziałam, po czym zabraliśmy swoje rzeczy i poszliśmy za nią. 
Śniadanie było bardzo pyszne i od razu po nim dziewczyny (Sonia i Ariana) poprosiły chłopaków o autografy i zdjęcie. Na szczęście przestało padać, ale pogoda była paskudna. Poprosiliśmy Martę o wskazanie drogi do naszego hotelu i zgodnie z jej wskazówkami dojechaliśmy na miejsce. 
-Wreszcie. - Powiedziałam.
-Wszystko mnie swędzi od tego siana. Idę wziąć prysznic. - Powiedziała El, a ja zrobiłam to samo. 
Po kąpieli ubrałam to, a łazienkę zajął Niall. Zrobiłam lekki make-up i koka, po czym sprawdziłam tt i fb i dodałam to zdjęcie na koniu. Później zadzwoniła do mnie El i spytała kiedy zejdziemy na drugie śniadanie. Zawołałam wtedy szybko Niall'a i powiedziałam, że już idę, a on wyleciał szybko z łazienki w samych bokserkach i zaczął się ubierać. Ja tylko stałam i się śmiałam. 
-No co? - Zapytał. 
-Nic. Pospiesz się, bo ja nie będę czekać. 
-Dobrze. Dzisiaj wieczorem idziemy na małą dyskotekę, bo tu mają nawet salę dyskotekową. Tylko troszkę dalej od stadniny i hotelu, żeby nie straszyła koni i nie odganiała ludzi. Postanowiłem z Louis'em, że wieczorem tam pójdziemy. 
-Okey. - Powiedziała i trzymając się za ręce zeszliśmy do restauracji. Oczywiście było tłoczno, bo to w końcu wakacje. Dosiedliśmy się do Lou i El i zjedliśmy, po czym pognaliśmy na górę, do naszego pokoju. Usiedliśmy we czwórkę przy TV i włączyliśmy komedię. Oczywiście Lou wybrał film i musiał być zboczony.
-No nie. Od Harry'ego się zaraziłeś czy jak? - Zapytała El.
-Nie. Po prostu uważam, że ta dwójka może coś wreszcie zrobi. - Powiedział tak, że ledwo co usłyszałam. 
-Louis! - Krzyknęłam. - Daj sobie spokój. Żaden film nas do tego nie zmusi. - Powiedziałam i dokończyliśmy oglądać film. Później był kolejny, ale Niall już zadbał o chipsy i popcorn oraz napoje. Kolejny film to był komedio-horror. Nawet nie znam jego nazwy, bo kochany Louis nam nie chciał powiedzieć. Po tym filmie poszliśmy na obiad. Oczywiście tak się wygłupialiśmy, że się ludzie głupio na nas patrzyli, no ale mniejsza z tym. xD

**Wieczór**
Wieczór zaczęłam od kąpieli. Później stałam pół godziny przed szafą wybierając ciuchy, a Niall poszedł na drugą kolację. W końcu wybrałam zestaw. Ubrałam się, zrobiłam loki i make-up, po czym zeszłam na dół. Horan już czekał gotowy. Obok niego stał Lou, a za chwilę zeszła El. 
-Bardzo ładnie wyglądasz. - Powiedział do mnie Niall i mnie pocałował przez co miał czerwone usta. Szybko wytarłam mu je chusteczką i wyszliśmy.
__________________________________________________
I jest kolejny x) Pisałam go cały dzisiejszy dzień, ale mi i tak nie wyszedł. Napracowałam się przy tych stylizacjach.. ;) Mam nadzieję, że wam się spodoba. xD Czekam na komentarze ; ) Następny rozdział może w niedzielę lub za 5 komentarzy xD Liczę na was ; ) Polećcie bloga komuś z waszych znajomych jeśli wam się podoba ; ) Zapraszam na drugiego bloga gdzie jest już nowy rozdział : 
1d-my-life-opowiadanie.blogspot.com