niedziela, 10 listopada 2013

Rozdział 28.

**Przed wywiadem, w domu **
Wywiad miał być o 12. 
Z samego rana wzięłam półgodzinną kąpiel. Później nasmarowałam się balsamem o zapachu truskawek. 
Długo myślałam w co się ubrać. Dziś nie było bardzo zimno, więc postanowiłam nałożyć sukienkę. 
Do tego grubsze rajstopy, buty na obcasie i skórzana kurtka. Nie zabrakło również torebki. <klik>
Po wybraniu zestawu postanowiłam zrobić make-up i fryzurę.
Pomalowałam się mocniej niż zazwyczaj, a włosy pofalowałam.
O 11 już byłam gotowa i poszłam do samochodu. 
Chciałam go odpalić, ale jak na złość mi się nie udało.
Wysiadłam z niego i już miałam otwierać maskę gdy podszedł do mnie jeden z moich sąsiadów. 
Znałam go tylko z widzenia. To bardzo przystojny brunet. 
-Dzień dobry. Co się stało ? - zapytał i się uśmiechnął. 
Gdy się uśmiechał miał dołeczki w policzkach. 
-Witaj. Samochód nie chce mi zapalić, a się spieszę. 
-Na wywiad ? 
-Słucham ? Skąd wiesz ? 
-W telewizji mówią wszystko. - na te słowa się zaśmiałam.
-No chyba nie, bo nie znam nadal twojego imienia. - powiedziałam z cwaniackim uśmiechem łobuziary.
-Jestem Adam. Podwieźć Cię ? - zaproponował.
Propozycja oczywiście była kusząca. 
-Tylko, że czym później wrócę ? 
-Wejdę tam z Tobą. - powiedział.
-No okey. 
Co mogłam zrobić jak się nie zgodzić ? 
On był taki przystojny, a dawno nie miałam już kogo przytulić. 
-No to pojadę z Tobą, ale jeśli dasz zaprosić się na kawę w ramach rekompensaty. 
-No dobrze. - odpowiedział.
Zamknęłam swój samochód i ruszyliśmy do niego. 
Miał dużo większy samochód od mojego. Dom z resztą też. 
Adam podwiózł mnie pod wielki budynek gdzie miał być wywiad i jeszcze ze mną tam wszedł. 
Byłam lekko przed czasem, ale to nic takiego. 
Wraz z Adamem wymieniliśmy się numerami. 
Teraz będę mogła do niego dzwonić kiedy tylko będę potrzebowała pomocy.
Z niecierpliwością czekałam aż się zacznie. Siedziałam w pokoju obok i byłam niespokojna. Teraz żałowałam, że nie nałożyłam spodni i płaskich butów.
Nogi już zaczęły mnie boleć. 
A teraz trochę o Adamie.
Dowiedziałam się, że ma 22 lata. Właściwie nie jest taki stary.
Tylko 4 lata różnicy. 
Gdy się wreszcie zaczęło : 
-Dzień dobry. Dzisiaj mam zaszczyt gościć w naszym studio przyszłą dziennikarkę Alice Smith. Powitajmy ją brawami. - powiedziała dziennikarka, po czym ludzie, którzy siedzieli w studio zaczęli bić brawa.
Weszłam na salę, przywitałam się z dziennikarką i usiadłam na kanapie obok.
-Witaj Alice. 
-Dzień dobry. - odpowiedziałam.
-To twój pierwszy wywiad. Pewnie się denerwujesz ? 
-Trochę. Aż tak bardzo widać ? 
-Nie. W ogóle tego po Tobie nie widać.
Założyłam nogę na nogę. 
-Co u Ciebie słychać ? Podobno poszłaś na studia dziennikarskie.
-Tak. 
-Podobają Ci się te studia ? 
-Tak bardzo. Czuję się tam bardzo dobrze. Pomimo natłoku zadań i tak jestem szczęśliwa, że poszłam właśnie na te studia. - uśmiechnęłam się.
-A dlaczego akurat te studia wybrałaś ? 
-Od zawsze lubiłam oglądać różne wywiady z gwiazdami, czytałam dużo gazet. Nawet prowadziłam szkolną gazetkę i stronę. Bardzo podobała mi się ta praca. Od dziecka wiedziałam, że będę robiła właśnie to.
-A nie uważasz, że jeśli zostaniesz dziennikarką to będzie pisała różne rzeczy o swoich przyjaciołach z zespołu One Direction, i niektóre rzeczy mogą im się nie spodobać ?
-Proszę pani. Ja będę pisała tylko i wyłącznie prawdę. Nie będę zmyślała jakichś romansów czy czegoś typu 'Harry Styles z One Direction jest gejem.'. Bo nie, nie jest gejem. Mogę przysiąc. A jeśli ktoś w to nie wierzy to ma problem.
-Ouu.. No to chyba szef nie będzie zadowolony ?
-A co mnie to obchodzi ? Co by było gdyby ktoś o pani napisał, że przespała się pani na przykład z Robinem Thicke ? Miło by pani było ? Albo, że zdradza pani męża.
-Ale ja..
-Wiem, że ma pani męża. Obrączka panią zdradziła. Wyjątkowo dzisiaj pani jej nie zdjęła.
-Och. Przejdźmy dalej. Dzisiaj do studia przywiózł panią jakiś mężczyzna. Czy to pani znajomy czy chłopak ?
Tym pytaniem to już mnie zdenerwowała. To się wydarzyło dopiero pół godziny temu, a ona już wszystko wie.
-To jest mój .. przyjaciel.
-Tak szybko pozbierała się pani po rozstaniu z Niall'em ?
-Nie. Nie tak szybko. Poza tym co to panią obchodzi z kim jestem ? Chcecie sensacji ? To szukajcie jej w cyrku, a nie w moim życiu prywatnym. Na ten temat nie mam zamiaru z panią rozmawiać. Wiadomo, że mogę opowiadać o swoim życiu prywatnym, ale są jakieś granice. A dziennikarze zdecydowanie je przekraczają.
-Czy pani coś sugeruje ?
-Nie, ależ skąd. Tylko, że poco pani to było ?
-Ale co ?
-Zmuszanie Niall'a do płaczu. On nie chce o tym rozmawiać, bo to rozstanie było dla nas obojga ciężkie. Więc proszę fanów i dziennikarzy oraz innych ludzi. Nie pytajcie go o ten związek. Tylko niszczycie mu psychikę.

**Oczami Niall'a**
Wszyscy razem oglądaliśmy wywiad Alice.
Chciało mi się płakać.

**Oczami Alice**
-A..
Nie dałam jej nawet dokończyć.
-Proszę pani. To, że ludzie chcą jakiejś rozrywki i szukają jej czytając i oglądając takie bzdury to nie znaczy, że pani musi o tym pisać. I moje ostatnie zdania. Ja i Niall raczej już nie będziemy razem. On tego nie chce. A nawet jeśli chce to i tak nie będziemy razem. I mimo wszystko ja go kocham. Za dużo razem przeszliśmy, żebym go znienawidziła.
-Dobrze. Na tym kończymy.
Już łzy zaczęły mi spływać po policzkach. Starałam się to ukryć, ale kamera to załapała.

**Oczami Niall'a**
Alice zaczęła płakać. Ja też nie wytrzymałem i pobiegłem do swojego pokoju.
Zamknąłem się w nim i nie chciałem wyjść.
Jednak miałem już plan.

**Oczami Alice**
Po tym całym wywiadzie wraz z Adamem pojechałam do domu. On widząc w jakim jestem stanie postanowił dzisiaj dać mi spokój i nie pojechaliśmy na kawę. Ani on nie przyszedł do mnie. Trudno.
Gdy tylko weszłam do domu skierowałam się do pokoju. Zrzuciłam z siebie te ubrania i przebrałam się w zwykły dres. Włosy spięłam w koka, a makijaż zmyłam.
Tak ubrana zeszłam na dół. Nathana jeszcze nie było. Pewnie poszedł do kolegi.
Usiadłam przed telewizorem i go włączyłam.
Poszłam jeszcze do kuchni i wzięłam biszkopty oraz nutelle.
Gdy wróciłam do salonu to okręciłam się ciepłym kocem i zaczęłam oglądać 'szokujące' wiadomości.
Już wszędzie gadali o, jakże 'skandalicznym' wywiadzie z Alice Smith.
(-,-)
Zaczęłam to oglądać. Bo co mogłam zrobić ? Nawet jakieś Directioners wypowiadały się do kamery.
Mówiły coś typu, że jestem bardzo odważna, że mówię tak w TV i jakieś tam inne bzdury.
WŁĄCZ
Nagle rozległ się dzwonek do drzwi.
Wstałam z kanapy i poszłam otworzyć.
Gdy od kluczyłam drzwi i otworzyłam je szeroko moim oczom ukazał się tylko wielki bukiet róż i czyjeś nogi. Twarzy nie było widać.

Od razu rozpoznałam buty Niall'a.
Uśmiech wkradł się na moją buzię.
Niall wszedł do środka i zamknął za sobą drzwi i dopiero wtedy odłożył róże.
-Głupek ! - krzyknęłam i wskoczyłam mu na ręce.
Okręcił mnie wokół własnej osi, po czym zaczął namiętnie całować.
Tak się cieszyłam. Całowaliśmy się dotąd aż zabrakło nam tchu.
Róże wstawiłam do dużego wazonu, po czym zakluczyłam dom i poszliśmy na górę do sypialni.
Wiadomo co się tam działo.
Opisywać nie będę.


**Godzinę później**
Leżeliśmy wtuleni w siebie u mnie na łóżku.
Niall nadal całował mnie po szyi.
W jednym miejscu zrobił mi malinkę i teraz będę musiała to ukrywać przed ludźmi na uczelni.
-Kocham Cię. - powtórzył to już chyba po raz 15.
-Ja Ciebie też. Tęskniłam.
Przytuliłam go mocniej. Chciałabym go zatrzymać w swoich ramionach już na zawsze.
Oczywiście to niemożliwe, bo jak wróci Nathan to musimy się podnieść.
Gdy tak leżeliśmy przypomniała mi się nocka z Lou. Zaczęłam żałować, że w ogóle go wtedy wpuściłam do domu. Teraz to już nie ważne.
-Wybaczyłeś mi ? - zapytałam.
-Za mocno Cię kocham, żeby Ci tego nie wybaczyć. A dzisiaj zrozumiałem, że moje miejsce jest przy Tobie. Chcę obok Ciebie zasypiać i budzić się. Niczego więcej nie pragnę.
-Czy to są zaręczyny ?
-Nie.. Jeszcze nie. Na razie nie chcę robić nam kłopotów. Skończysz studia to weźmiemy ślub i zrobimy małe wesele.
-Kocham Cię. - powtórzyłam to ostatni raz i znów zadzwonił dzwonek do drzwi.

__________________________
Hejoo ; )
Jest kolejny. Nie wiem czy Wam się spodoba, ale mam nadzieję, że tak ; *
Zostawcie komentarz ;*
Przepraszam za nieobecność ; *
Do następnego ; ) 

2 komentarze:

  1. Supeeeer <33 Plum, plum :D Szalejesz Agaaaa, co tydzień rozdział ... WOW <33 :D xx

    OdpowiedzUsuń
  2. O jakie słodkie *-*
    Nie mogę się doczekać następnego.

    OdpowiedzUsuń