sobota, 1 marca 2014

Rozdział 36.

Gdy dotarliśmy na miejsce wszyscy wysiedliśmy z samochodów i ruszyliśmy w stronę stadionu.
Wszyscy poszli się przebrać tylko ja zostałam na trybunach, czytając notatki.
Po chwili spojrzałam na boisko, bo zaczynali grać.
Podzielili się na dwie drużyny po pięć osób.
Niall grał w jednej drużynie z Nathanem, Kubą, Perrie i Zayn'em, a Louis, Liam, Eleanor, Danielle i Harry tworzyli drugą. 


Mecz trwał chyba z dwie godziny. Ja nie rozumiem ile można kopać tą piłkę ? 
Po dwóch godzinach jednak nikomu to się nie znudziło i po chwili odpoczynku chcieli grać jeszcze.
-Ice chodź do nas. Przywiozłem Ci strój. - powiedział Niall z boiska. 
-Po co ? Wiesz, że ja nie umiem grać, prawda ? 
-No chodź. Uczysz się już dwie godziny. Musisz się odprężyć.
-Aha ? No nie wiem.. Skoro nalegasz. - powiedziałam, zabierając swoje rzeczy z trybun i schodząc na dół.
Niall zaprowadził mnie do szatni i dał mi ubrania. 
Były to zwykłe spodenki i luźna koszulka, która z tyłu miała napis Mrs.Horan.
Uśmiechnęłam się pod nosem.
Szybko się przebrałam i wyszłam na boisko. 
Wszyscy na mnie czekali.
-To z kim mam grać ? Bo będzie chyba w jednej drużynie za dużo osób.
-No akurat teraz nie będzie grała Perrie, bo się za bardzo zmęczyła. Wchodzisz na jej miejsce. - powiedział Niall i już po chwili ganiałam za piłką jak głupia.
Szczerze mówiąc to nie jest aż taka durna gra.
Gdy strzeliłam gola to Niall do mnie podbiegł, wziął mnie na ręce i obrócił wokół własnej osi, po czym pocałował. 


Po meczu wraz z dziewczynami poszłam do szatni. Chłopaki byli w oddzielnej, więc spokojnie mogłyśmy się przebierać.
Najpierw wzięłam prysznic, a później dokładnie się wytarłam i ubrałam. 
-Niall Cię bardzo kocha. - powiedziała Perrie.
-Wiem. Jest taki kochany. I ta koszulka. Jejku ja go tak kocham. - odpowiedziałam. 
Wszystkie się zaśmiałyśmy. 
Gdy wpakowaliśmy się do samochodów to pojechaliśmy w kierunku Nando's. My wolałyśmy zjeść coś w restauracji, ale Niall prawie się rozpłakał.
Kochany dzieciak. On nigdy nie dorośnie.
W Nandos każdy złożył zamówienie. Chłopaki podpisali w międzyczasie kilka autografów i zrobili sobie zdjęcia z fanami, które 'przypadkowo' sobie tutaj przyszły.
Każdy wie, że można tu spotkać chłopaków, a w szczególności Niall'a, więc czemu tu nie przychodzić ? 
Po naszym obiedzie wróciliśmy do domu. 
Ja, Nathan i Kuba wysiedliśmy u nas niestety reszta się porozjeżdżała.
Nathan poszedł do Kuby. Ja zostałam sama, więc miałam szansę na chwilową drzemkę. 
Zdjęłam kurtkę i buty, a torebkę odstawiłam na szafkę. 
Zakluczyłam drzwi i poszłam do salonu.
Wzięłam koc, położyłam się na sofie, nakryłam nim i starałam się zasnąć.
Byłam na maksa zmęczona, więc po chwili już spałam.

____________________________
Czeeść <3
Taki króciutki rozdział <3
Mam nadzieję, że Wam się spodoba. Nie jestem specjalnie z niego zadowolona, ale może być ; ) 
Liczę na komentarze i dziękuję za te pod ostatnim rozdziałem <3
To tylko tyle <3
Bye :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz