niedziela, 23 czerwca 2013

Rozdział 19.

 Nathana nigdzie nie było. 
  - Może poszedł do sklepu albo do Nicoli. - pomyślałam. 
Uspokoiłam się, Niall też. Postanowiliśmy się pożywić. Niall zrobił pyszne naleśniki z truskawkami i bitą śmietaną . Oczywiście musiał mnie nakarmić . Mmmm pychotka... . Zachciało mi się spać. Niall zaniósł mnie na górę do mojego pokoju, położył na łóżku i przykrył cienkim kocem. Zasnęłam, bo byłam strasznie zmęczona. Znowu śniły mi się  koszmary o Nathanie. Śniło mi się, że Nathan sie gdzieś zgubił. To było gdzieś w ciemnym miejscu, było dużo drzew, ale nie tak dużo, aby to miejsce można było nazwać lasem. Nie był sam. Byłą jakaś pokaleczona dziewczyna. Poznałam ją, to była Nicola. Nathan też był poobijany i pokaleczony. Rozmawiali. Nie wiem o czym. Mieli podarte ubrania. Wyszłam zza drzewa i posuwałam się powoli w ich stronę. Nadepnęłam na gałąź . Rozległ się głośny trzask. Nathan się odwrócił, gdy mnie ujrzał to zaczął krzyczeć i wyciągnął z kieszeni nóż. Podbiegł do mnie i... Obudziłam się cała mokra ze strachu. Znowu zaczęłam się przejmować Nathanem. Otworzyły się drzwi. To Niall.
 - Czemu krzyczałaś? - zapytał. - Coś się stało?
 - To tylko zły sen. - odpowiedziałam nadal przestraszona. - Śnił mi się Nathan. Chciał mnie zabić. Był w jakimś ciemnym miejscu. Było dużo drzew. Był z Nicolą i oboje byli wystraszeni. Mieli rany i siniaki. Wydaje mi się, że widziałam kiedyś to miejsce, ale nie mogę sobie dokładnie przypomnieć gdzie to było.
 - Dobrze, już dobrze Nie martw się już. - pocieszał mnie Niall. - Ten sen nic nie znaczy. To dlatego, bo ciągle się wszystkim przejmujesz.
 - Ale  to nie był pierwaszy sen. Już w szpitalu miałam podobny. O śmierci Nathana.
 - Ja też się nim przejmuję, ale na pewno nic mu się nie stało.
 - Ale ty nic nie rozumiesz ! Wcześniej bardzo rzadko miewałam koszmary, a teraz codziennie. To musi coś znaczyć!
 - Ty jak zwykle swoje. Przecież ci móię, że to nie ma znaczenia, co ci się śni.
 - Ma i nie kłóć sie ze mną!- krzyknęłam wkurwiona.
 - Przepraszam... Wiem, że sie martwisz, ale Nathan może jest u pani Brown. Dzwoniłem do niej , ale nie odbierała. Zaraz spróbuję znowu. Myślę, że u niej spał, bo bałby się spać sam w tak wielkim domu. - powiedział spokojny Niall.
- Ja też cie przepraszam. Wiem , że histeryzuję, ale ja już taka jestem niestety. - powiedziałam nieco spokojniejsza.
Niall miał już mnie pocałować w policzek, ale rozległ się dźwięk telefonu dochodzący z dołu. Niall szybko wstał i pobiegł odebrać. Mówił dość cicho, więc nic nie słyszałam.  Jego głos ucichł. Czekałam aż przyjdzie, ale długo tego nie robił.
 - Niall! - zawołałam.
Nie odpowiadał.
 - Niall, jesteś tam? - głośno zapytałam.
Nadal nikt nie odpowiadał. Chwilę później usłyszałam, kroki na schodach i jego szybki oddech. Przestraszyłam się. Wszedł do pokoju i usiadł na lóżku.
 - Niall, coś się stało? - zapytałam przestraszona. - Kto to dzwonił?
Po dłuższej chwili odpowiedział:
 - Alice...- zaczął niepewnie.- Dzwoniła pani Brown , powiedziała, że widziała nasz samochód na podjeździe i myślała, że Nathan z Nicolą są u nas. Nathan spał u niej, tak jak myślałem, ale 4 godziny temu podobno wyszli do sklepu. Nie wrócili do domu, więc myślała, że są u nas. Ale ich nie ma...
 - Niall, gdzie oni mogą być? Przecież jest już ciemno. - mój głos drżał.
 - Alice, nie martw się na zapas, na pewno wrócą. Pani Brown mówiła, że jak wrócą do domu to zadzwoni do nas. - powiedział próbując mnie pocieszyć.
W głębi siebie wciąż zadawałam sobie pytanie ''Dlaczego? Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego to spotkało mnie?'' . Nie potrafię sobie na to odpowiedzieć.

 *1 godzinę później*
 - Idę zadzwonić do pani Brown- wyrwał mnie z zamyśleń Niall.
 - Dobrze. - powiedziałam bez entuzjazmu .
Niall szybko zszedł na dół. Ja wciąż myślałam o Nathanie i Nicoli. Nawet nie jestem w stanie nic zrobić. Jestem taka bezradna. Usłyszałam dochodzący z dołu dźwięk dzwonka do drzwi. Słyszałam jak Niall z kimś rozmawia, ale nie mogłam rozpoznać tego głosu. Ta rozmowa trwała krótko i usłyszałam dźwięk zamykanych drzwi. Dwie osoby w chodziły na górę. Chwilkę potem zobaczyłam w drzwiach Harry'ego Browna.
 -Ceść - powiedział cichutkim głosem.
 -Cześć - powiedziałam lekko weselsza.
 - Co mas na rącce ? - zapytał z ciekawością.
 -Gips, bo miałam lekki wypadek i złamałam rękę. - odpowiedziałam.
 - A opowies mi jakąś bajkę? - zapytał błagalnym głosem.
 - A oczym ma być ta bajka?
 - O mamusi.
Wtedy przypomniałam sobie o mamie. Nadchodziły mi łzy do oczu. Przecież miałam do niej jechać, miałam się z nią spotkać, a tu... taki pech.
 - To opowies mi tą bajkę? - zapytał ponownie Harry.
 - Oj przepraszam, zamyśliłam się.
Jakoś nie potrafiłam niczego wymyślić. Właśnie wszedł do pokoju Niall.
 - Niall? - zapytałam. - Opowiesz Harry'emu bajkę?
 - O mamusi. - dokończył Harry.
 - Dobrze, ale chodź do mojego pokoju, bo Alice na pewno zechciałaby iść spać. - skończył i spojrzał na mnie.
Wstał i zaprowadził Harry'ego do swojego pokoju.  Nagle usłyszałam otwierające się drzwi z dołu, a chwilkę później rozlegające się słowa : '' Hej, jest tu ktoś? ''. Okazało się, że odwiedził nas...

____________________________________________________________

Hej xD . Dawno nic nie pisałam, więc postanowiłam to nadrobić. Nie wiem czy się połapiecie, bo ciągle coś się dzieje, ale wierzę w was ;] Chciałam wcześniej napisać, ale nie mogłam się pozbierać po balu. No wiecie taki tam ''bal'' na koniec roku xD  Jednym słowem było zajebiście, bo z Agatą ''Horanową ;*'' xD Nasza Agata ma chłopaka xD Możecie jej pogratulować. Chyba mnie zabije, ale co tam xD Ciągle jeszcze mi szumią słowa : ''O Boże... Boże... Boże... Bożenko '' xD Te żółte kwiatki, tańce ze szczotką, komary i paluszki, banan i cola w męskim xD Dużo tego wszystkiego, aaaa i jeszcze te całusy z paluszkami xD Ale szczegółów nie zdradzimy xD To chyba tyle ...  Gdybyście chcieli wiedzieć dlaczego tak troszkę smutno u Alice, to dlatego, bo troszkę smutno u mnie ...
 /Narwana xD

4 komentarze:

  1. Zabiję Cię ! xD Jak mogłaś ogłosić każdemu, że mam chłopaka ?! xD no, ale spoczko xD rozdział świetny ;* /Horanowa ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Wytrwałości w związku Horanowa ;* , a Narwana masz fajną nazwę :D Świetny rozdział *-*

    OdpowiedzUsuń
  3. Boski ! :)
    Narwana nie smutaj :)
    Hotanowa ;* wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia xD
    Czekam na NN i życzę wam obydwóm weny ^^

    OdpowiedzUsuń