Imagin z Liam'em dla Niki =]
Zawsze chciałam być piosenkarką lub znać jakiegoś piosenkarza lub piosenkarkę osobiście. Moje marzenie się spełniło, ale nie w pełni.. Stało się tak, że teraz jestem przyjaciółką piosenkarza, a mianowicie Harry'ego Styles'a. Było mi smutno gdy musiał przeprowadzić się do Londynu i zamieszkać z chłopakami. Oczywiście często się widywaliśmy, ale to nie to samo. Raz nawet pojechałam do niego na tydzień i mieszkałam z nim i z chłopakami. Było bardzo fajnie, ale niestety się zakochałam. Od samego początku podobał mi się Liam, ale wtedy miał dziewczynę. Teraz słyszałam, że zerwali. Jestem fanką One Direction choć nigdy nie lubiłam takiej muzyki. Harry był moim przeciwieństwem, ale mówią, że przeciwieństwa się przyciągają. Wróćmy do teraźniejszości. Miałam zacząć studiować w Londynie i Harry wraz z chłopakami chcą mnie u siebie przechować. Moja mama się zgodziła, bo wie jak Harry jest opiekuńczy. Dziś rano zaczęłam się pakować, bo Harry miał przyjechać na obiad do siebie, a później mieliśmy wyjechać. Bałam się trochę jak przyjmą mnie chłopcy, bo jak tam byłam tamtym razem to nie było za fajnie. Upiłam się bardzo i zaczęłam tłuc kieliszki w klubie. Później policja zadzwoniła do Harry'ego i skończyło się tym, że chłopaki byli wkurwieni. Oczywiście na drugi dzień już było okey, ale i tak przysporzyłam im kłopotów.
Gdy zjadłam obiad od razu poszłam po Harry'ego. Załadowaliśmy walizki i pudła do samochodu, po czym wyruszyliśmy w drogę. Jechało nam się przyjemnie i oczywiście gadaliśmy głupoty i śpiewaliśmy. Gdy dojechaliśmy chłopaki przywitali mnie bardzo miło i zaczęli mnie ściskać i całować (oczywiście w policzek) tyle, że.. Liam zrobił wyjątek i dał mi buziaka w usta.
-A to za co? - Zapytałam.
-No nie wiem.. Za to, że tu przyjechałaś i w ogóle.. - Powiedział i jeszcze raz mnie pocałował.
-Aha. Wejdziemy do środka, bo pada... - Powiedziałam.
-Okey.
Gdy weszliśmy Harry zaprowadził mnie do mojego nowego pokoju. Był bardzo ładny w odcieniach fioletu. Rozpakowałam się, a później poszłam na kolację. O dziwo Niall jadł nadal tak dużo jak ja. Czy to nie dziwne, że jemy co pół godziny, a nie jesteśmy otyli? Oczywiście Liam w ogóle na mnie nie spojrzał. Najpierw mnie całuje, a teraz udaje, że nie widzi.. Super. Skoro on tak gra to ja będę korzystać z jego taktyki. Gdy tylko zostałam w kuchni sama z Niall'em zaczęłam z nim rozmawiać.
-Niall ?
-Tak?
-Nie zrobiłbyś czegoś dla mnie? - Zapytałam.
-Zależy co..
-Mógłbyś poudawać mojego chłopaka choć przez kilka dni?
-A czemu?
-No nie widzisz? Liam najpierw mnie pocałował, a teraz nie zwraca na mnie uwagi..
-No dobra, ale kupujesz mi codziennie batoniki za swoje pieniądze.
-No dobra, ale musimy się całować.
-No dobra, ale dołożysz jeszcze trzy czekolady.
-No dobra, ale masz dobrze udawać.
-No dobra, ale... Kupujesz mi cztery słoiki nutelli i jemy ją razem.. Łyżeczkami !! Wtedy Liam się wkurzy.
-Okey.
-To kiedy zaczynamy?
-Od teraz. - Powiedziałam i go pocałowałam.
-Dobra. - Powiedział, po czym przyciągnął mnie do siebie i pocałował. Akurat do kuchni wszedł Liam.
-Błagam was.. Nie w kuchni.. - Powiedział.
-Dobra.. Chodź Niall do ciebie, bo tam jest więcej prywatności. - Powiedziałam i pociągnęłam go za rękę. Jego pokój był akurat na końcu korytarza, więc faktycznie miał dużo prywatności. Posiedzieliśmy u niego i się dużo śmialiśmy. Oglądaliśmy na laptopie troszeczkę zboczony film, więc chyba w innych pokojach słyszeli głupie dźwięki i mogli sobie coś pomyśleć.. Ale dowiedziałam się, że Liam ma pokój obok Niall'a. Minęło już parę dni odkąd tu przyjechałam. Są jeszcze wakacje, więc na razie poznaję miasto. Zauważyłam, że zawsze Liam się wkurza gdy przytulam się do Niall'a lub trzymam go za rękę, ale jeśli się całujemy to wychodzi wkurzony z pokoju. W końcu Niall postanowił z nim o mnie pogadać i się okazało, że Liam coś do mnie czuje, ale boi się to powiedzieć. Sama postanowiłam coś zrobić.
Gdy zostaliśmy kiedyś sami w domu siedział cały czas przed TV. Podeszłam do niego od tyłu i oparłam się brodą o jego głowę, po czym go przytuliłam.
-Co ty robisz ? - Zapytał.
-Przytulam cię. Nie mogę przytulić mojego.. kochanego chłopaka? - Na te słowa Liam się zdziwił.
-Chłopaka? Przecież ty chodzisz z Niall'em... - Powiedział i posmutniał.
-Nieprawda. To było wszystko ukartowane. - Powiedziałam.
-Tak?
-Tak.
Wtedy wstał z kanapy, po czym rzucił mnie na nią i zaczął łaskotać.
-Liam... Przestań..
-Nie... Tak łatwo się mnie nie pozbędziesz.. - Powiedział z chytrym uśmieszkiem.
-To co mam zrobić?
-Może ja to zrobię. - Powiedział i mnie pocałował. Ja odwzajemniałam wszystkie jego pocałunki, ale w końcu musieliśmy skończyć, bo leżeliśmy na podłodze cały czas.
-Zostaniesz moją dziewczyną?
-Dobrze mój ty głuptasie. - Powiedziałam, a on przeniósł mnie na kanapę i znów zaczęliśmy się całować. Oczywiście do niczego nie doszło, bo przeszkodzili nam chłopaki.
-[T.I.] Gdzie moje batony, czekolady i nutella?! - Krzyknął Niall.
-W lodówce!! - Krzyknęłam i poszłam z Liam'em do jego pokoju. Wszystko układało nam się świetnie. Na szczęście.. =]
____________________________________________________
Przepraszam, że taki.. taki... taki krótki i durny, ale myślami jestem cały czas przy takim jednym chłopaku i mi chyba nie wyszedł. Na dodatek miałam pewne nieporozumienie z przyjaciółką i tak jakoś noo.. tego .. xD Mam nadzieję jednak, że ci się spodoba, a jak nie to napisze nowy ; )
Durny? Hahahahahaha rozwaliłaś mnie tym. Świetny jest :D bym mogła jeszcze z Zaynem?
OdpowiedzUsuńOczywiście ;D
Usuń