Rozdział 4. " Lou rozpłakał się jak dziecko, a my tarzaliśmy się po podłodze."
**Dwa tygodnie później**
Minęły już prawie trzy tygodnie od mojego przyjazdu. Po części jestem zadowolona, bo mam pracę i przyjaciół, ale z drugiej strony to tęsknie za Mullingar i rodzicami. Oczywiście moi rodzice i rodzice mojego głodomora są zadowoleni, że ze sobą jesteśmy. Codziennie widuję się z chłopakami w studiu i dla mnie to dobrze, ale myślałam nad zmianą pracy. Co prawda chyba nie zarobię nigdzie więcej, bo tutaj dostaję wypłatę co tydzień. Zawsze na koniec tygodnia przychodzi szef i daje mi kopertę z kasą. Ja oczywiście przynoszę tylko różne rzeczy chłopakom, ale szef płaci mi więcej, bo z nimi wytrzymuję całe dnie i pocieszam gdy mają zły humor. Ostatnio też jestem ich stylistką. Musieli wyrzucić ich dawną stylistkę, ponieważ podawała złe informacje do gazet i mnie wzięli na to stanowisko. Ale przejdźmy do rzeczy. Dzisiaj jest poniedziałek, więc jak co rano wstałam o 7:30, zrobiłam porządek z włosami, lekki make-up i się ubrałam.. Zjadłam śniadanie, umyłam zęby i wyszłam na zewnątrz. Chłopaki już na mnie czekali. Miałam z nimi jechać do studia, wybrać im ubrania i mieliśmy pojechać na wywiad. Ja oczywiście też jako ich asystentka i stylistka. Harry prowadził, Lou siedział z nim z przodu, Zayn i Liam naprzeciwko nas, no i wiadomo ja razem z Niall'em. W studiu byliśmy parę minut po ósmej. Chłopaki najpierw troszkę poćwiczyli piosenkę, którą mieli zaśpiewać, a później wzięliśmy się za ubieranie. Zeszło nam trzy godziny z ubieraniem i godzinę z fryzjerami itp. Końcowy efekt był niesamowity. Mieliśmy jeszcze trochę czasu, więc napiliśmy się lemoniady. O 15 wyjechaliśmy ze studia i pojechaliśmy w umówione miejsce. Oczywiście fanki obstawiły wejście do budynku, ale ochrona sobie poradziła i już o 15:28 siedzieliśmy z jakąś tam panią. Chłopaki cały czas się wygłupiali i nie można się było przestać śmiać. Niall się ogarnął jak go zapytała o 'dziewczynę'.
-A ty Niall, tak dawno z nikim nie byłeś. Masz kogoś na oku? - Zapytała.
-Tak.. Mam dziewczynę. - Odpowiedział.
-Aha. A możemy poznać jej imię?
-Oczywiście. Pani tę dziewczynę zna. To Alice. - Powiedział i dał mi buziaka w policzek, bo siedziałam obok niego.
-Aha. To niesamowicie. W takim razie przejdźmy dalej... - Gadała coś tam jeszcze, ale ja już jej nie słuchałam. Tak się zamyśliłam, że nie słyszałam nawet jak do mnie coś mówi. Wtedy Niall zaczął mnie szturchać.
-C-co? - Zapytałam, a on wskazał na.. na tą facetkę xD. - Och, przepraszam. Zamyśliłam się. To co chce pani wiedzieć?
-Jak ty z nimi wytrzymujesz? Czy codziennie się tak zachowują?
-Tak. Chyba, że któryś ma zły humor to każdy się wtedy smuci i pocieszają się nawzajem. - Odpowiedziałam.
-Aha. A jakaś najśmieszniejsza sytuacja u chłopaków?
-Uhm.. no nie wiem właściwie. Dużo była śmiesznych i nie ma takiej najciekawszej.. Chociaż. było raz tak, że Lou obraził Harry'ego i mnie, ale tylko na żarty, więc my mu zrobiliśmy żart. Przywiązaliśmy go do krzesła i, żeby było śmieszniej włożyliśmy mu marchewkę do ust, następnie wzięliśmy wszystkie jego marchewki i zaczęliśmy siekać, a później jeszcze trafiły do sokowirówki. Lou rozpłakał się jak dziecko, a my tarzaliśmy się po podłodze. Trzeba było go oczywiście uwolnić, więc gdy tylko to zrobiliśmy wziął tą sokowirówkę i wylał wszystko na nas. Później wyrzucił nas za drzwi, zamknął i włączył zraszacze. My się umyliśmy, ale Lou nie miał już marchewek.
-Hahahahahahahaha.. - Hazza nie mógł przestać się śmiać. Reszta chłopaków też już nie wyrabiała, ale Lou się troszkę obraził.
-Okey. Chłopcy przestańcie, bo chcę zadać jeszcze kilka pytań Alice. Jak Ci się układa z Niall'em?
-Bardzo dobrze. To jest idealny materiał na przyszłego męża.
-Czyli macie zamiar się pobrać? - Zapytała.
-Tego nie powiedziałam. Dla Niall'a jest najważniejsza muzyka i ja. On jest szczęśliwy dzięki muzyce i dzięki temu, że mnie ma, a gdy on jest szczęśliwy to i ja jestem szczęśliwa.
-Ok. Dobrze, więc na tym kończymy... bla bla bla.. - Po wywiadzie pojechaliśmy do Nando's. Ludzi prawie wcale nie było, a przynajmniej fanek 1D. Rozsiedliśmy się wygodnie i złożyliśmy zamówienie. Gdy się najedliśmy, chłopaki odwieźli mnie do domu, a później pojechali do siebie. Mieli mieć dwa tygodnie przerwy, więc umówiliśmy się na 18, że pójdziemy do kina. Mieliśmy jeszcze skoczyć po dziewczynę Harry'ego i moją przyjaciółkę, czyli Lucy. Właśnie zapomniałam.. Od tygodnia Harry i Lucy ze sobą chodzą i świetnie się im układa. Zabraliśmy Lucy, a później jeszcze El i Perrie, z którymi też się przyjaźnię. Poszliśmy na film pt. "Lol". Kupiliśmy coś do picia i pełno popcornu. Oczywiście chłopaki rzucali się popcornem i nawet wylali trochę pepsi, ale po filmie szybko uciekliśmy, żeby nie było na nas. Po filmie skoczyliśmy na mega pizzę. Tak się zagadaliśmy, że zeszło nam do północy. Chłopaki nas poodwozili i oczywiście Zayn został u Per, Lou u El, a Niall u mnie. Nawet się przygotował, bo postanowił posiedzieć u mnie przez tydzień, albo dwa. Tylko Harry nie mógł jechać do Lucy, bo jej ojciec by się wkurzył, więc z Liam'em pojechali do domu. Wzięłam prysznic, a po mnie Niall. Położyliśmy się do jednego łóżka i nie mogliśmy usnąć.
-Chce ci się jeść ? - Zapytałam Niall'a.
-Trochę a tobie ?
-Też trochę..
-To idziemy na dół? - Zapytałam.
-Okey. Kto ostatni ten zgniła cebula. - Powiedział i już go nie było.
-Kto pierwszy ten spleśniały ser. - Krzyknęłam za nim i pobiegłam na dół.
Zjedliśmy jakieś kanapki, a później wróciliśmy do łóżka i już szybko usnęliśmy...
____________________________________________________
I jest 4 ;D Komu się podoba niech zostawi komentarz ;D Ja tu w końcu poświęcam dla was mój świąteczny czas xD Jest lany poniedziałek choć ja bym to nazwała sypany poniedziałek, bo sypie śnieg. ;d nie wiem jak u was, ale u nas chodzi się po dyngusie.. i w ogóle wczoraj chodziłam i się przeziębiłam, więc trzymać kciuki, żebym wyzdrowiała na czwartek, bo mam Egzamin szóstoklasisty ;c napisze chyba jeszcze jeden rozdział, ale nie wiem dokładnie ;D macie jakieś fajne blogi znajomych do polecenia? Oczywiście o 1D ;)
/Horanowa ;*
genialny rozdział,dzisiaj przeczytałam wszystkie rozdziały i nie żałuję,blog jest genialny <3
OdpowiedzUsuńczekam na dalszą część,proszę pisz szybko.
ZAPRASZAM DO MNIE NA NOWY BLOG: http://life-is-not-that-easy.blogspot.com/
Rozdział świetny zresztą jak zawsze. Czekam na nexta.
OdpowiedzUsuńSuper blog wlasnie go zauwazylam i nadrabiam wszystkie rozdzialy ;D
OdpowiedzUsuńOraz zapraszam do siebie ;) big-love-or-big-hate.blogspot.com oraz secret-of-good-luck.blogspot.com oba sa o Niall'u
Usuń