Rozdział 10.
Od razu gdy wstałam spojrzałam na zegarek. Była 7, a Niall spał, więc poszłam się ubrać. Na zewnątrz była bardzo ładna pogoda, więc ubrałam się w to, zrobiłam luźnego koka, lekki make-up i poszłam zrobić śniadanie. Postanowiłam zrobić kanapki, a nawet bardzo dużo kanapek, bo Niall pewnie będzie dużo jadł. Po 10 minutach były gotowe, więc postawiłam talerz z nimi na stole, wyjęłam jeszcze dwie szklanki i sok, po czym postawiłam na stole i czekałam na Niall'a. Właściwie długo nie czekałam, bo gdy tylko usiadłam usłyszałam kroki na schodach.
-Cześć kochanie. - Powiedział gdy wszedł do kuchni i pocałował mnie w policzek.
-Cześć. Siadaj i jedz, bo za chwilę wychodzę.
-Co ? Czemu tak wcześnie?
-Bo idę do pracy. Zapomniałeś?
-A no tak. To będę cały dzień sam?
-Niestety. Ale w sobotę czyli jutro właściwie idę złożyć podanie do szkoły to idziesz ze mną.
-No dobrze, ale skoro masz wolne to ja cię gdzieś zabieram.
-Dobrze, ale.. gdzie?
-Na kajaki, a gdzie. - Powiedział i się uśmiechnął.
-O.. Ale fajnie. Dziękuję. - Powiedziałam i usiadłam mu na kolanach, po czym mocno go przytuliłam.
-Chyba muszę częściej organizować takie wycieczki. - Powiedział i dał mi buziaka.
-A to czemu?
-Bo jeśli masz mnie tak przytulać to ja się na to piszę. - Powiedział, a ja poczochrałam mu włosy.
-Oj ty! - Powiedziałam i pocałowałam go w usta co on odwzajemnił. Całowaliśmy się przez chwilę, a później wziął mnie na ręce i zaniósł na kanapę. Zaczęliśmy się całować, ale w pewnym momencie przerwałam.
-Niall.
-Tak?
-Nie teraz. Muszę już iść. - Powiedziałam, a blondyn posmutniał.
-To kiedy? - Zapytał.
-Nie wiem. Na pewno nie teraz. - Powiedziałam i wstałam z kanapy.
-Odprowadzić cie? - Odezwał się znów Niall.
-Dobrze. Chodź. - Powiedziałam i wyszliśmy z domu. Szliśmy 15 minut, a gdy byliśmy przed furtką pożegnałam się z Niall'em i weszłam do środka.
-Dzień dobry. - Powiedziałam.
-Oh. Witaj. - Powiedziała p.Brown.
-To od czego dzisiaj zacząć?
-Nie wiem. Na razie sobie usiądź lub przygotuj śniadanie dla Harry'ego, bo za chwilkę chyba zejdzie na dół.
-A Nicola?
-Już wyszła. Poszła na plażę z przyjaciółmi, bo mają mecz siatkówki.
-Dobrze. A o której wróci?
-Wieczorem, bo teraz jeszcze grają na rozgrzewkę, a o 13 mają dwa mecze i później jeszcze ognisko, więc jej nie będzie. Ja już wychodzę i nie będzie mnie do wieczora.
-Dobrze. Do widzenia. - Powiedziałam i wyszła.
Poszłam na górę do Harry'ego i zobaczyłam, że jeszcze śpi, więc zostawiłam go tak i zeszłam do kuchni. Nie wiedziałam co robić, więc nalałam sobie soku i usiadłam na sofie w salonie, po czym włączyłam TV. Przed 9 Harry zszedł na dół jeszcze w piżamce.
-Ceść. Zlobis mi śniadanie? - Zapytał.
-Dobrze, a co chcesz?
-Nie wiem. Naleśniki mogą być.
-Kolejny dzień naleśniki? Zrobię Ci coś bardziej pożywnego. na przykład kanapki.
-No dobze, ale z pomidolkiem. - Powiedział.
Ale on jest słodki i tak fajnie mówi.. *-* Zrobiłam mu kanapki i nalałam soku, a on zaczął jeść.
-Dziękuje. - Powiedział i mnie przytulił.
-Proszę. Co chcesz dzisiaj robić?
-Nic. Albo pograjmy w jakąś grę planszową.
-No dobrze. Chodź. - Powiedziałam, po czym włożyłam brudne naczynia do zmywarki i poszłam z nim do salonu. Zagraliśmy w jakąś tam grę, której nazwy nie pamiętam, a później włączyłam mu bajki i poszłam uszykować mu ubrania, bo już była 12, a on siedział w pidżamie. Dałam mu ubrania, a on pognał do pokoju się ubrać. Za ten czas ja posprzątałam grę i włożyłam do pudełka oraz wyłączyłam TV. Gdy Harry zszedł na dół już ubrany, wyszliśmy z domu. Szliśmy do parku w ciszy, bo o czym ja mam gadać z 3-letnim chłopakiem? O samochodach? Jak już doszliśmy to usiadłam na jakiejś ławce, a mały pobiegł do kolegów. Nie miałam co robić, więc napisałam do Niall'a.
A- Alice
N- Niall.
A: Hej kotek. Co tam?
N:Cześć ;* Tęsknie a tam?
A: Ja też, ale muszę zarobić.. Pamiętaj. ;*
N:No wiem, ale, o której wrócisz?
A:Pewnie znowu wieczorem. ;c Przyjedziesz po mnie? ; )
N:Z chęcią. ;] A gdzie teraz jesteś?
A: Tam gdzie wczoraj.. W parku na tej samej ławce ;) A co? Wybierasz się gdzieś?
-Tak do ciebie. - Usłyszałam głos Niall'a za mną.
-Nie strasz mnie tak więcej. - Powiedziałam i dałam mu buziaka.
-Okey. Znów sama tu siedzisz. Jak ci się nie nudzi.
-Muszę go pilnować.. Pamiętaj, że jutro mam wolny cały dzień i jedziemy na kajaki. - Powiedziałam, a on mnie przytulił.
-Raczej nie zapomnę. Ale wiesz, że Lou i El też jadą, bo nie mają co robić.
-To super. Już sobie to wyobrażam. Będą odpały.
-Tak ale zostajemy tam do wieczora w niedziele.
-Co?! O jejku! Kocham cię. - Powiedziałam i się na niego rzuciłam.
-Ja ciebie też, ale .. no wiesz troszkę brakuje mi tlenu. - Powiedział i się zaśmiał.
-Och.. Przepraszam. - Powiedziałam i go puściłam.
**Następny dzień**
Rano szybko się ubrałam i pognałam z Niall'em na uczelnię. Właściwie to dzisiaj złożyłam tylko podanie, ale to zawsze coś. Ta uczelnia jest bardzo blisko mojego domu, bo tylko dwie ulice dalej, więc jest spoko. Dyrektor był bardzo miły i powiedział, żebym coś tam jeszcze wypełniła i będzie okey. A właśnie, bo nie powiedziałam na co idę. Chcę być dziennikarką. To jest moje największe marzenie, a teraz gdy tu przyjechałam raczej się spełni. Gdy tylko wyszliśmy poszliśmy do domu się spakować. Oczywiście wzięłam strój kąpielowy i bikini i parę innych rzeczy, bo to w końcu tylko na dwa dni, więc spakowałam się w małą torbę podróżną. Około 10 Lou po nas podjechał i pojechaliśmy...
________________________________________________
I jest 10! *-* Cieszę się, że komentujecie.. Naprawdę dzięki wam mam wenę i w ogóle chce mi się ostatnio dużo pisać. Chcecie może jakiegoś imagina ? Jak tak to piszcie z kim ;) Zapraszam na mojego drugiego bloga : 1d-my-life-opowiadanie.blogspot.com ... Kolejny raz przypominam o nowej stronie na blogu 'Pytania do bohaterki' . Zachęcam do zadawania pytań ;) Następny rozdział = 5 komentarzy ;)
Fajne :)) Czekam na następny rozdział :))
OdpowiedzUsuńSUPER ROZDZIAŁ *,*
OdpowiedzUsuńCzekan na jakąś scenę +18 xddd
Jeżeli byś miała czas to możesz napisać dla mnie imagina z Niall'em :D
Czekam z niecierpliwością na NN :*
U,a,u *-* zgadzam się z "Kaja Horan" :D czekam na tą scenkę :D
OdpowiedzUsuń